02 Paź 2013, Śro 22:45, PID: 365821
Cześć! W zasadzie patrząc na mnie z boku można powiedzieć, że jestem normalna hmm..prawdę o moim dziwactwie wiem chyba tylko ja! wstydzę się komukolwiek o tym powiedzieć. Najpierw trochę opowiem o sobie. Mam 26 lat, od miesiąca pracuję we Włoszech, wcześniej mieszkałam we Francji. Skończyłam dobre studia w Polsce i we Francji, pracowałam już przez jakieś 2 lata. Mam znajomych w różnych miejscach Europy, w Polsce też jakiś, mam nawet kilku adoratorów! ha! Ale ja nie o tym! To tak żeby pokazać, że z pozoru jestem normalna, niektórzy mogliby mi nawet trochę zazdrościć takiego życia, ale...nie jestem szczęśliwa! Tak, wiem...kobietę ciężko jest zadowolić, le to nie to. Więc czemu nie jestem szczęśliwa? Chyba nikogo nie zaskoczy odpowiedź: Mam duży problem w kontaktach z ludźmi! Tzn rozmawiam itd, ale zawsze boję się, że jestem nudna i niefajna, że nikt mnie nie polubi, że będę z boku itd. Czasem tak bywa. Sama nie wiem czego się boję. Boję się, że nie umiem podtrzymywać dyskusji o czymś ciekawym, że moja rozmowa polega tyko na zadawaniu jakiś głupich pytań..ani ja się dobrze nie czuję, an chyba ludzie z którymi przebywam. Czasem jak z kimś rozmawiam to jak on mówi to już się zastanawiam o czym możemy porozmawiać dalej żeby nie było ciszy...Patrzę sobie na innych ludzi jak tak swobodnie rozmawiają i śmieją się, a mi się to tak rzadko zdarza...Czy też tak macie ? Czy to ma jakąś nazwę? Czy da się z tego jakoś wyjść? Mam tak od bardzo dawna, tylko czasem się nasila. Dodam jeszcze, że mimo, że mam jakiś adoratorów to mój najdłuższy związek trwał 3 miesiące...z facetami bardzo ciężko mi się rozmawia!