04 Paź 2013, Pią 9:33, PID: 366136
Witam. po prawie 22 letnim siedzeniu w domu, wychodzeniu w tym czasie tylko na uczelnię lub do szkoły, od roku mieszkam sam w stosunkowo sporym mieście-Lublinie. Dzięki pomocy psychologa, i braniu leków jako tako sobie radzę,ale...przynajmniej raz dziennie muszę coś głupiego zrobić. Przykład-cały dzień jest dla mnie stresem,maksymalna koncentracja,aby zachowywać się normalnie,o wszystko wypytać, wszystko załatwić,pokazać się od jak "najnormalniejszej" strony..ale cóż-wczoraj na przykład stałem koło samych drzwi a autobusie,i blokowałem ludziom drogę mimo że nie wysiadałem,ku uciesze stojącej z tyłu młodzieży...czasem jakby nie rozumiem co ktoś do mnie mówi-będąc u lekarza, nie wychodzę z gabinetu mimo że on mi już podziękował...w sklepie nieraz się zdarza że wszystko mi wypada z ręki,pieniądze zakupy itp,więc muszę gdzieś odejść na bok,i powoli wszystko zapakować bo inaczej nie daję rady...a wczoraj wchodząc do kuchni w pracy, gdy zobaczyłem siedzących tam innych pracowników,po prostu zawróciłem i uciekłem,...no też im pewnie było wesoło....to są tylko pojedyncze przykłady....ponieważ mam niską samoocenę,każde takie zdarzenie sprawia że jeszcze bardziej siebie nie lubię...chciałbym się tego pozbyć...nie robię tego wszystkiego umyślnie,to są takie zachowania automatyczne...jakby mi coś w tym łbie siedziałoma ktoś tak samo???