Już sobie odpowiedziałaś przecież. Siusiak über alles. Dzięki niemu głowa numer jeden w kulminacyjnym momencie nie dokonuje rozróżnienia między pięknem a brzydotą.
ananas filozoficzny napisał(a):Mężczyźni mają różny temperament. Jedni są jak żołnierz armii radzieckiej-nikomu nie przepuszczą, a inni tak nie potrafią. ;-)
Chciałeś raczej powiedzieć, że to ci, którzy są jak żołnierz armii radzieckiej, inaczej nie potrafią.
adasko napisał(a):Ja sam piszę od chyba 0,5 miesiąca z pewną dziewczyną poznaną na fotce. Wiem że głupie ale desperat chwyta się każdego narzędzia Piszemy do siebie codziennie sms'y i za kilka dni mamy się spotkać. Problem w tym że Ona nie jest za wylewna. Jak pytam o coś konkretnie to odpisuje ale zwykle "aha, no, ja też, a ty?. Sama mało kiedy o coś pyta natomiast gdy ja nic nie napiszę przez jakiś czas to pyta czy jestem zajęty, czy nie chce z nią pisać i dlaczego nic nie piszę.
No ale jeśli ja się głowię z sms'em na całą stronę a Ona mi na to "aha" i nic więcej no to czuję się jakby mnie olewała. Ale chyba tak nie jest. Powiem szczerze że trochę dziwnie mi z tym.
0.5 miesiaca celowo napisane by iluzyjnie brzmialo dluzej niz 2 tygodnie :-) ?
co do problemu, skoncz wypisywac eseje na 2strony tekstu bo to niema sensu, poziom wkladu obu stron szczegolnie na poczatku musi byc zrownowazony, a nawet lepiej jak facet pisze ciutke mniej, ale z odpowiednią wibracją, ale nigdy odwrotnie ze ty sie nadwyraz produkujesz a ona łaskawie cos tam odpisze, gdy ona cie znow zapyta o cos to odpowiedz w takim samym stylu; ok, no, moze, tak, nie, czyli zlewkowo
Koleś - Nie ma nudnych ludzi , ja również nie mam kolegów, mam zaledwie jednego przyjaciela i wolę mieć jednego przyjaciela niż dwudziestu kolegów fałszywych lub takich którzy tylko są przy tobie kiedy dostajesz wypłatę .
Znam to uczucie kiedy raz czujesz się dobrze a raz beznadziejnie, wielokrotnie przeżywałem to. Najlepsze lekarstwo na takie doły to moim zdaniem dobra muzyka, wypad na miasto, na spacer nawet w samotności idź się przespaceruj po parku z uśmiechem do wszystkich ludzi nie tylko kobiet. uwierz mi że ci się nastrój zmieni szybciej niż byś się spodziewał. A dziewczynę każdy znajdzie. Ja zanim spotkałem tą jedyną, dostałem kopa w dupę od kilku nastu kobiet, nie raz też myślałem aha pewnie problem jest we mnie, " jestem nudny" , beznadziejny itd... prawda, każdy człowiek jest świetny, może czas zmienić trochę życie swoje, spojrzeć z innej strony na świat w moim przypadku pomogło w 100 %
Nie zauważyłem że czytam post osoby z pierwszej strony, mam nadzieję że tak czy siak to przeczyta a to co napisałem liczy się każdego z was z takim problemem. Chociaż problemem bym tego nie nazwał
W moim najbliższym sąsiedztwie mieszka trzech starych kawalerów po pięćdziesiątce, przy czym z jednym nawet jestem spokrewniony. Jak widać na załączonym obrazku, nie każdy kogoś znajduje. Z podań najstarszych mieszkańców wynika, że panowie są forever alone.
Zaraz ktoś napisze, że mają jeszcze czas.
Ed: No ale z innych postów wynika, że Dejmi jest szczęśliwie zakochany, więc mu wybaczam. I powodzenia w związku, rozwody nie są fajne.
UnikamSiebie - myślę że to też ich wina, nie wystarczy siedzieć w domu, czy ładnie się stroić, trzeba coś dać od siebie, coś więcej, jest miliony pięknych kobiet, wystarczy swoje życie chwycić raz a porządnie i nie puszczać.
Chociaż z innego punktu widzenia może i mają jeszcze czas, osobiście poznałem osobę która miała 49 lat a w wieku 54 lat miał własny ślub, jedni nie szukają bo im dobrze jest bycie singlem, drudzy myślą że nie robiąc nic znajdą tą drugą połówkę, trzeci coś działają w swoim życiu, jak jesteś tym trzecim to na pewno znajdziesz tą jedyną. Nie musi się jechać na dyskotekę i szaleć do białego rana z pijanymi nastolatkami, wystarczy iść na spacer aby poznać wspaniałych ludzi.
No jednak chyba nie wystarczy wyjść na spacer. Już nie przeginajmy w drugą stronę. Jedyne osoby z którymi miałem okazję porozmawiać podczas spacerów, były żule proszące o drobniaki na jedzenie.
No ale chyba idąc na spacer nie idziesz pod sklep całodobowy gdzie żule się kręcą...
Idź w jakieś miejsce nie wiem może masz rynek w mieście, zagadaj do jakieś dziewczyny, o pierdołę zapytaj, rozmowa sama się dalej potoczy, albo weź powiedz od szczała że ci się podoba przecież cię ani nie ubędzie ani cię ta osoba nie zastrzeli na miejscu, czasami lepiej dostać kilka razy kosza ale robić coś w tym kierunku niż siedzieć na dup*e i zrzędzić niczym dziadek podczas zakupów w tesco. Tak czy siak w końcu ci się uda , ludzie są wspaniali
Ja zdaje sobie sprawę że nieśmiałość jest beznadziejna i ciężko się z tym walczy ale możesz mi uwierzyć że po pierwszym najgorszym kroku będzie już tylko lepiej, ja byłem tak nieśmiały że nie potrafiłem się uśmiechnąć do dziewczyn, pierwszy krok z doświadczenia wiem że jest najtrudniejszy potem idzie coraz lepiej, kilka razy kosza dostać, zdarzyło mi się w pysk dostać od dziewczyny bo coś niezrozumiale powiedziałem, to jest jak nauka języka obcego, z czasem już wiesz że potrafisz i idziesz do obcej osoby , rozmawiasz masz nową znajomość i tak cały czas do przodu, w końcu kogoś poznajesz dla siebie.
Ja gdy pierwszy raz podszedłem do dziewczyny powiedziałem cześć, odpowiedziała cześć i d*pa stanąłem w miejscu odszedłem i zastanowiłem się nad sobą, czego tu się bać, przejmować, przecież mnie nie zna, ale może poznać w każdym człowieku jest coś wspaniałego. Warto poznawać ludzi, podszedłem drugi razi powiedziałem szczerze że mi się podoba, że znam tu pobliską fajną knajpkę i czy pójdzie ze mną na kawę, zgodziła się , idąc z nią przez park do knajpki nie wiedziałem co robić co mówić, pytałem czy tu mieszka czy po prostu jest na wakacjach ( akurat był wakacje ), coś tam mówiła że na wakacjach jest ale mieszka niedaleko, w knajpie nie wiem jakim cudem odetkałem się zacząłem gadać, dziś już jesteśmy dwa lata ze sobą... , morał z tego taki że warto działać, nikt nie jest idealny ale każdy ma coś wspaniałego w sobie, nie wolno sobie wmawiać że będziemy samotni.
Nie drugi raz , wcześniej dostałem kilka razy kosza od różnych kobiet, w końcu zmieniłem taktykę, zamiast zmyślać, zacząłem mówić to co czuję czego pragnę, kilka razy dostałem kosza, ale poznałem i wiele osób wspaniałych, pewnego razu siedząc zobaczyłem bardzo ładną dziewczynę, podszedłem i dalej już wiecie , ja wam również życzę powodzenia głowa do góry.