16 Sie 2008, Sob 19:07, PID: 55151
no a co z tymi zdjęciami? byłeś u niej, ona u Ciebie czy jeszcze nie poruszała tego tematu od tamtej pory?
16 Sie 2008, Sob 19:07, PID: 55151
no a co z tymi zdjęciami? byłeś u niej, ona u Ciebie czy jeszcze nie poruszała tego tematu od tamtej pory?
16 Sie 2008, Sob 19:18, PID: 55157
pozniej jej wyslalem jak juz mialem czas
16 Sie 2008, Sob 19:27, PID: 55167
acha, wysłałeś jej... hmmm a ona o to jeszcze raz poprosiła czy to już była Twoja inicjatywa?
16 Sie 2008, Sob 19:54, PID: 55197
mam nadzieję że prosiła się mocno a w sumie ona będzie chodzić z Tobą do klasy?
16 Sie 2008, Sob 20:19, PID: 55230
nie
Grrr ale sie nudze... nie chce mi sie grac nie mam z kim pogadac, ahh a ja bym chcial zagadac juz do jakiejs dziewczyny z LO
16 Sie 2008, Sob 20:37, PID: 55245
Hircyn, czy sugerujesz, że ona powinna klęknąc przed nim i bic czołem błagając nieśmiało o zdjęcia?
ewentualnie zrobic coś jeszcze, skoro pozostaje w takiej pozycji xD ..... np. całowac buty? 8)
16 Sie 2008, Sob 20:44, PID: 55251
hehehehe dobre, szczerze to o tym nie myślałem, no ale ewentualnie mogłaby 8)
17 Sie 2008, Nie 7:04, PID: 55374
Hehe obawiam się że na tym forum mało się znajdzie przykładów do naśladowania dla "zwykłych" ludzi ja tematu różne poruszałem, od lekkich do ciężkich, od słodkich do kwaśnych i jakoś wychodziło No ale ja wielofunkcyjny jestem 8)
17 Sie 2008, Nie 9:59, PID: 55383
Vespa napisał(a):"Och, jakiś Ty męski!" "Ach, jakaś Ty przepiękna" oboje oczywiście ślepo zapatrzeni nawzajem w oczka, najlepiej całujący się w czasie zajadania spagetti jak dalmatyńczyki w kreskówce - słodko, aż rzygać się chce, fuj, ohyda, massakra!!! w takim razie zastanawiam się, jak wg Ciebie miałoby to wyglądac. może tak? "oh, jak ty piękna"-w tym momencie bomba na twarz-"oh, już nieco mniej..." no ale cóż, przeciwności losu uszlachetniają <żeby nie było, powyższy opis to rodzaj groteski służący za przykład i nie mający nic wspólnego z rzeczywistością... do czasu> a co do tych piesków... to jeśli chodzi o tą bajkę disney'a, to nosiła ona bodaj tytuł "zakochany kundel", a makaron jadły dwa kundle, a nie dalmatyńczyki... 8) sie wie-sam to oglądałem...
17 Sie 2008, Nie 10:28, PID: 55385
fox-1 napisał(a):w takim razie zastanawiam się, jak wg Ciebie miałoby to wyglądac. może tak? "oh, jak ty piękna"-w tym momencie bomba na twarz-"oh, już nieco mniej..." hehehe dobre no a tak na serio to nie wyobrażam sobie żebym z dziewczyną mógł tak rozmawiać przy jedzeniu rozmawiało się normalnie, tak jak mówiłem, troche słodyczy, trochę goryczy, czyli po prostu szlachetny smak trzeba umieć łączyć wszystko, troche tego troche tamtego, a wychodzi wytworny smak
17 Sie 2008, Nie 17:13, PID: 55446
eh zaczalem sie zastanawiac nad pewna kwestia:
Mianowicie przezcale gimnazujm nigdy nie bylem zbyt towarzyski (utrzymywalem tak blizszy kotnakt moze z 3-4 osobami) i teraz stalem sie bardziej wlasnie towarzyski... staram sie pisac do innych itp tylko ze wlasnie ludzi z mojej bylej klasy nigdy do mnie sami nie pisza poza tymi kilkoma osobami z ktorymi wczesniej juz utrzymywalem kontakt Ostatnio zaczalem pisac czesto do dobrego kumpla i w koncu stwierdzil ze jestem meczacy moze ma racje... Czy to wina tego ze ja jestem jakis dziwny czy moze dlatego ze nie szukalem u nikogo w szkole przyjazni teraz nikt nie utrzymuje ze mna kontaktow?
17 Sie 2008, Nie 17:24, PID: 55451
Cytat:Czy to wina tego ze ja jestem jakis dziwny czy moze dlatego ze nie szukalem u nikogo w szkole przyjazni teraz nikt nie utrzymuje ze mna kontaktow? Liczy się chyba pierwsze wrażenie bo jak wtedy nie byłeś towarzyski to mogą mieć o Tobie takie zdanie i stwierdzają, że "nudna" osoba tylko zawraca im gitarę. Ale mogę się rzecz jasna mylić ;] Tak czy siak nie przejmuj się, jeśli teraz jesteś towarzyski to to jest twoja wielka szansa, którą możesz wykorzystać w LO.
17 Sie 2008, Nie 18:50, PID: 55473
heh... mam nadzieję że ja swoją także wykorzystam w LO... zrobiłem dobre wrażenie, no i myślałem też że... no wiecie... ale tu poniosłem klęske w gimnazjum nie tyle z nikim nie rozmawiałem ale często rzucałem się z byle jakiego powodu jak wściekły pies, obrażając osoby które zaczynały na mnie naciskać żebym wziął udział w jakimś klasowym przedsięwzięciu, więc poprawa jest wyraźna, najlepszy kontakt miałem z 3 przyjaciółmi, reszta to albo znajomi, albo pseudokoledzy, którzy okazali się zwykłymi szujami
17 Sie 2008, Nie 19:06, PID: 55481
Margot & Hircyn - sprzeczka wycięta - proszę, żebyście trzymali się tematu i nie kłócili na Forum.
17 Sie 2008, Nie 19:29, PID: 55490
Koleś - moja rada - olej starych frajerów
skup się na nowych znajomościach, bo za nic nie przekonasz tych, co znają Cię jako nudziarza, że jesteś już całkiem innym człowiekiem-taka już ludzka mentalnośc
17 Sie 2008, Nie 21:18, PID: 55545
Ale mimo tego sądzę że wciąż jestem osobą raczej mało pożądaną w towarzystwie, ja nie byłem takim odizolowanym osobnikiem ale po prostu nie chciało mi się z nikim kontaktować.
17 Sie 2008, Nie 21:21, PID: 55551
no to teraz to zmienisz i gotowe LO to idealny moment do tego
18 Sie 2008, Pon 9:09, PID: 55702
Ja miałem tak, że mną interesowały się dziewczyny. Bo zawsze byłem taki nieśmiały, skryty, ale miałem najlepsze stopnie w klasie i nie byłem takim odizolowanym gościem jak teraz, lubiałem się brechać i żartować. Ja nawet chciałem z którąś pokręcić ale jak przychodziło co do czego to nie umiałem z siebie słowa wydusić No po prostu zapominałem języka w gębie... I weź tu znajdź dziewczyne.
18 Sie 2008, Pon 9:40, PID: 55708
Sosen napisał(a):Ja miałem tak, że mną interesowały się dziewczyny. a ja mam tak cały czas... niestety są to zazwyczaj te, co do których nie mam większych planów. w każdym razie, imo, powinno się utrzymywac jak najlepsze 'stosunki' ze wszystkimi dziewojami, bo wszyscy przecież wiemy, jak działa poczta pantoflowa i jakie cuda może zdziałac. trzeba tylko wiedziec, jak taki fakt wykorzystac na swoją korzyśc...
18 Sie 2008, Pon 11:06, PID: 55712
fox-1 napisał(a):trzeba tylko wiedziec, jak taki fakt wykorzystac na swoją korzyśc... zimny i wyrachowany.... a co do "poczty pantoflowej" to nie wiem jak działa
18 Sie 2008, Pon 13:43, PID: 55768
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Sie 2008, Pon 13:44 przez ZgarbionyFred.)
Mną żadna nie była zainteresowana od zarania dziejów. W podstawówce koleżanka z klasy chciała ze mną chodzić, ale odmówiłem bo sie podkochiwałem w innej, też z klasy. W sumie to nie żałuję, że odmówiłem bo nie specjalnie była w moim typie.
A poczta pantoflowa to inaczej plotki. A plotki szybko szybko się rozchodzą. |
|