06 Cze 2009, Sob 15:50, PID: 154884
lsu napisał(a):próbowałem się zmieniać, bylem na psychoteriapiach, u 6 psychologów, 2 psychiatrów, jadłem pieprzone psychotropy, próbowałem rozmawiać z bliskimi, obcymi, podjąłem pracę (myśląc że coś się zmieni po piekle szkoły), modliłem się, spacerowałem, przekopałem Internet wzdłuż wszerz w poprzek na temat swoich depresji, zaburzeń emocjonalnych, leków, lęków, fobii społecznych, leczenia, profilaktyki, hipnoz. Przeczytałem milion e-booków nt. terapii richardsa, czarów, technik nlp, eft, bechawioralnych, dotykania głowy, przeczytałem książki na temat samotności radzenia sobie z nią, próbowałem znaleźć sobie kogoś bliskiego przez Internet, w realu, próbowałem się przemóc wyjść gdzieś w formie rozrywki i wszystko jeszcze bardziej się nakręca. Próbowałem też nic nie robić ale długo nie wytrzymałem.
Jesteś kolejną osobą na forum, która zamiast zignorować problem i zastąpić go czymś fajnym zmarnowała mnóstwo czasu na walczenie z nim.
Jeżeli przeszkadza Ci siedzenie w pracy i martwa cisza ze współpracownikami to kup sobie odtwarzacz MP3 i słuchaj sobie muzyki. A jeżeli chcesz iść na studia, to zawsze możesz.