19 Mar 2010, Pią 23:05, PID: 199376
Trafne spostrzezenie nord. Tez mam czasem takie chwile gdy zapominam o wszystkim wpadam w jakis stan bialej goraczki i wtedy nie przejmuje sie ze inni mnie sluchaja albo sie przygladaja. Jednak sa to stany niezwykle rzadkie i odnosza sie tylko do dwoch aspektow. Ludzi ktorych to dotyczy traktuje jak najwiekszych wrogow i mam chec nawet na rekoczyny... Wynika to glownie z tego ze oni nie maja pojecia co gadaja albo gadaja oklepane stereotypy co mnie niezwykle wkurza... W innej sytuacji gdzie moglbym sie wykazac ale rozmowa dotyczy innych aspektow (niz tych dwoch o ktorych wspomnialem) nie odzwyam sie wcale. Z takiej skrajnosci w skrajnosc.