13 Lis 2015, Pią 11:16, PID: 487750
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Lis 2015, Pią 12:02 przez Ertix.)
W sumie to nie wiem, ale podejrzewam, że tak. Fobia społeczna to w końcu odizolowanie się od ludzi, poczucie niezrozumienia, a co za tym idzie także może to prowadzić do depresji/dystymii.
Ja mam np. padaczkę miokloniczną (na szczęście petit mal), i depresja przy tej chorobie to normalny stan rzeczy. Ten kto ma, lub miał ten zrozumie.
Ale wiesz co? Ne bardzo rozumiem dlaczego tę chorobę określa się akurat ''depresja''. Brzmi to dosyć... niebezpiecznie/ostro, zgodzisz się ze mną, prawda? Osobiście bardziej podoba mi się dawne określenie tego stanu, czyli ''melancholia''. Raz, że ładniejsze, a dwa to lepiej chyba pasuje do stanu który odczuwam.
Chociaż.., depresja/dystymia/cyklotymia. Niby trzy różne choroby, a za wiele to się nie różnią. Nie ma znaczenia jak to sobie nazwiemy.
Ja mam np. padaczkę miokloniczną (na szczęście petit mal), i depresja przy tej chorobie to normalny stan rzeczy. Ten kto ma, lub miał ten zrozumie.
Ale wiesz co? Ne bardzo rozumiem dlaczego tę chorobę określa się akurat ''depresja''. Brzmi to dosyć... niebezpiecznie/ostro, zgodzisz się ze mną, prawda? Osobiście bardziej podoba mi się dawne określenie tego stanu, czyli ''melancholia''. Raz, że ładniejsze, a dwa to lepiej chyba pasuje do stanu który odczuwam.
Chociaż.., depresja/dystymia/cyklotymia. Niby trzy różne choroby, a za wiele to się nie różnią. Nie ma znaczenia jak to sobie nazwiemy.