05 Maj 2019, Nie 0:05, PID: 791035
Macie tez tak,ze nienawidzicie myslec o sobie w jakikolwiek sposob? Ze np. zawsze w takich momentach czujecie zazenowanie tym, jakimi "zalosnymi" ludzmi jestescie az jest wam wstyd przed samym soba? Mnie do napisania tego sklonilo pewna sytuacja. Dzisiaj na necie znalazlam jakis mem czy cos o "Grazynach", wiecie, zd niby w pewnym wieku stajemy sie Grazynami i Januszami, bo zaczynamy gadac o kredytach,.srodkach czystosci itp. No i dyskusja byla pod tym memem, generalnie takie spuszczanie sie w stylu, ze no w sumie fajnie byc Grazyna, ze te kobiety sa juz ulozone, stabilne i jedyne ich problemy to te dnia codzoennego. Niektorzy przywolywali swoja przeszlosc w stylu "no jak ja pomysle jakie mialam problemy w mlodosci to sie ciesze, ze to juz za mna". Czemu o ttm piszs? Ano wlasnie, bo ja nadal mam takie dziecinne problemy. Jestem niedojrzala emocjonalnie, opozniona w rozwoju i nie kest to moja fanberia, niedojrzalosc "diagnozowal" mi kazdy specjalista, u ktorego bylam. Nienawidze tego i szczerze to gardze soba, jak pomysle nad tym jakie problemy maja moje rowiesniczki, a jakie mam ja to chce.mi sie rzygac. Nikt z moich znajomych (mam 24 lata) nie ma juz emocjonalno-egzystencjalnych rozkmin, nikt nie ma jazd ze samym soba, ich jedyne problemy to takie powazne w stylu uczelni, pracy, dzieci, mezow, zobowiazan finansowych. Czuje sie jak kretynka i gorsza od wszystkich bo utknelam emocjonalnie na etapie 15 latki, ktora nadal przeraza i boli niesprswiedliwosc spoleczna i brak celu w zyciu, ktora ma sklonnosci autodestrukcyjne i przejmuje sie takimi doslownie glupotami. Wstydze sie tego przed sama.soba, w dodatky nie dogaduje sie juz tak z przyjaciolmi, bo im minely te czasy, kiedy sami mieli problemy ze soba (pewnie byly to fanaberie okresu dojrzewania), a mi to wszystko zostalo. Widze jak ich zenuja moje zwiezenia i "kolejne" walkowane problemy ze soba, mnie z kolei boli obojetnosc i brak zrozumienia, ze no fajnie, ze ciebie teraz nie obchodzi co ludzie mysla, ze juz tak sie njie angazujesz, ze nie.masz takoch jazd ale nie kazdemu ot tak se to mija.... Mam diagnozs zaburzen osobowosci i czuje sie z tym jak z wyrokiem.