05 Maj 2019, Nie 0:55, PID: 791048
(05 Maj 2019, Nie 0:05)Ciasteczko napisał(a): Nikt z moich znajomych (mam 24 lata) nie ma juz emocjonalno-egzystencjalnych rozkmin, nikt nie ma jazd ze samym soba, ich jedyne problemy to takie powazne w stylu uczelni, pracy, dzieci, mezow, zobowiazan finansowych.Po pierwsze myślę, że to nie prawda - jasne, że najczęściej ludzkie myśli zajmują te najbardziej bieżące problemy - związane z pracą rodziną itp., ale to wcale nie znaczy, że nie mają głębszych emocjonalnych problemów, a najbardziej prawdopodobne jest to, że tłumią je tymi codziennymi sprawami.
Druga rzecz to myślę, że egzystencjalne rozkminy nie są niczym złym, a przeciwnie są bardzo ważne i potrzebne. Zależy oczywiście jakie dokładnie rzeczy rozkminiasz i do jakich wniosków dochodzisz, ale uważam, że takie przemyślenia są z reguły bardzo rozwijające.
Ja na przykład potrzebuję sporo czasu sam na sam ze sobą, żeby wejść na takie tory myślenia, podczas gdy byłam młodsza to zdarzało mi się to częściej. W życiu nie pomyślałabym, że może to być oznaką niedorozwoju, a wręcz odwrotnie - myślę, że osoby dojrzałe i inteligentne poświęcają dużo uwagi takim przemyśleniom.
Nie czuj się przez to gorsza.