27 Gru 2007, Czw 0:25, PID: 8439
Zaufanie do swojej miłości można wyrażać na wiele innych sposobów. Ślub, moim zdaniem, to tylko czysta formalność, to tradycja i coś, co "należy" zrobić, bo co powiedzą rodzina oraz sąsiedzi, itp. Chyba mało kto patrzy na to z takiej perspektywy, jak Ty Ja, jako ateista, nie zamierzam brać ślubu kościelnego, bo to byłoby nie na miejscu, jeśli już, to w ostateczności mogę wziąć cywilny I wiesz co? Takich, co się pobierają po miesiącu znajomości jest z każdym rokiem coraz więcej, bo z każdym rokiem przybywa spraw rozwodowych... Ja nie wiem, ludziom już odbija z tymi ślubami
Nie zwiążę sie z kimś głęboko wierzącym, zresztą wątpię czy z kimkolwiek...
A co do tego wypisania się z kościoła, to już pisałem, że nie chcę zawyżać statystyk, a w obecnej chwili po dokonaniu apostazji nadal straszyłbym w nich jako wierny. A i być może za parę lat, gdyby nasz kochany rząd się zmienił na jakiś totalnie żydo-masoński i wprowadził podatek kościelny, mogłoby się okazać, że wszyscy apostaci muszą go płacić, bo... nadal są wiernymi Chociaż wtedy urzędnicy zapewne sprawdzaliby kościelne spisy i na ich podstawie liczyli wiernych, to mimo wszystko dobrze wiemy, jak to jest w tym kraju nad Wisłą, tu już nie takie cuda się działy...
Nie zwiążę sie z kimś głęboko wierzącym, zresztą wątpię czy z kimkolwiek...
A co do tego wypisania się z kościoła, to już pisałem, że nie chcę zawyżać statystyk, a w obecnej chwili po dokonaniu apostazji nadal straszyłbym w nich jako wierny. A i być może za parę lat, gdyby nasz kochany rząd się zmienił na jakiś totalnie żydo-masoński i wprowadził podatek kościelny, mogłoby się okazać, że wszyscy apostaci muszą go płacić, bo... nadal są wiernymi Chociaż wtedy urzędnicy zapewne sprawdzaliby kościelne spisy i na ich podstawie liczyli wiernych, to mimo wszystko dobrze wiemy, jak to jest w tym kraju nad Wisłą, tu już nie takie cuda się działy...