17 Lis 2008, Pon 18:26, PID: 90716
Ja myślę, że w Polsce ludzie są wobec siebie mało życzliwi. To widać na przykład w autobusie. Wszyscy rano jadą zaspani, wkurzeni jacyś, przepychają się, kłócą o byle co, jakby specjalnie zwady szukali. Na ulicy to samo. Wszyscy się gdzieś spieszą, wzajemnie się potrącają... Rzadko słychać przepraszam, proszę, czy dziękuję. No i trudno zobaczyć kogoś, kto się uśmiecha.
To taka moja obserwacja.
Subiektywnie natomiast nie lubię ludzi i boję się ich, co wiem, że wynika z moich traumatycznych przeżyć sprzed lat. Ale mimo tego, że wiem, z czego to wynika, nie umiem sobie poradzić z tym. Afirmacji też próbowałam, ale mam po nich tylko uczucie, że próbuję samą siebie oszukać.
To taka moja obserwacja.
Subiektywnie natomiast nie lubię ludzi i boję się ich, co wiem, że wynika z moich traumatycznych przeżyć sprzed lat. Ale mimo tego, że wiem, z czego to wynika, nie umiem sobie poradzić z tym. Afirmacji też próbowałam, ale mam po nich tylko uczucie, że próbuję samą siebie oszukać.