21 Sty 2008, Pon 9:46, PID: 10527
antyk napisał(a):To nie ludzka mentalność, lecz polska. Tylko w tym kraju ludzie biorą kościelne śluby, chrzczą dzieci i posyłają je do komunii oraz bierzmowania, bo "taka jest tradycja", lub właśnie z powodu presji rodziny/otoczenia To nie jest normalne, bo tacy ateiści ze ślubem kościelnym będą mieli dzieci, które ochrzczą (presja rodziny), poślą do komunii (bo wszystkie dzieci idą, to niech i nasze idzie), do bierzmowania (no bo jak potem weźmie ślub kościelny?), a te dzieci, gdy dorosną, też będą miały dzieci i wszystko zacznie się od nowa... To jakiś obłęd i trzeba to w końcu przerwać, nie tylko dlatego, że nie wypada udawać wierzącego oszukując siebie i innych i robić to, co każą nam ci inni, lecz głównie po to, by wreszcie skończył się ten cały cyrk... Cyrk polityczny (z udziałem prawicy i "lewicy", którzy dogadzają kościołowi od prawie 20 lat) i kościelny (już dziś Życiński znowu psioczył z ambony na zapłodnienie in-vitro i aborcję, nawet w święta sobie nie odpuści... ) oraz cała ta obłuda, hipokryzja, zakłamanie i nienawiść, które stają się rzeczą normalną dla każdego Polaka-katolika. Chcę żyć w kraju normalnym, gdzie nie skazuje się ludzi za obrazę "uczuć religijnych" (czymkolwiek te uczucia są, bo nie ma żadnej ich definicji...), gdzie żaden kościół nie jest faworyzowany, gdzie pieniądze idą do biednych i potrzebujących, a nie na nowe świątynie, gdzie w szkołach jest edukacja seksualna zamiast religii rzymskokatolickiej i gdzie ludzie są pokojowo nastawieni do każdego "innego", a nie straszeni przez religijnych fanatyków "zagrożeniami", które ponoć przynoszą np. homoseksualiści i niewierzący. Dlatego, choćby nie wiem co, nigdy przenigdy nie wezmę ślubu kościelnego, nawet gdyby mi jakaś kobieta zagroziła, że mnie rzuci (swoją drogą jeśli rzuciłaby mnie przez jakiś ślub, to dobrze, bo to by oznaczało, że tak naprawdę mnie nie kochała), żeby nie karmić kościoła, nie podtrzymywać tej głupiej tradycji bycia katolikiem z powodu "bo tak i już", dla dobra własnego i innych, by wreszcie było tu normalne demokratyczne państwo, a nie jakaś mieszanka Iranu i Meksyku...
Popieram!!!