10 Mar 2016, Czw 0:15, PID: 521756
grego napisał(a):Przy pierwszej okazji spróbuje numeru z kudłami, ale raczej wybrał bym sypialniejak ją tak na pierwszym spotkaniu za kudły i do sypialni spróbujesz to coś mi się wydaje że możesz przekonać się na własnej skórze na ile serial o Sędzi Annie Marii jest prawdziwy.
nie trzeba być romantykiem żeby wierzyć w miłość, ale miłość to tylko chemia i dlatego może zniknąć. Nie wiem czy akurat max po 2 latach, w moim przypadku już leci trzeci rok i jest nawet lepiej. Ale co ja tam o życiu wiem, jak ja stukałem i stukam tylko jedną i do tego mam dwadzieściakilka lat, nie to co sędziwi mędrcy którzy minęli właśnie trzydzieche.
co do bycia ą i przemiana w antypizdę - był taki motyw, już zacząłem wtedy znowu studiować, miałem za sobą prace nad ehm sobą, leczyłem się z totalnej długo, coś koło 2 lat wtedy. Byłem pewien że mi się udało, wiecie, ironiczne gadki, twardość ale bez zbytniego chamstwa, uodpornienie na krytykę.
Pewnego dnia gadam z koleżanką z roku o pierdołach i o drugim koledze. Ona nagle do mnie ty wiesz o co ta K. (druga koleżanka) mnie pytała?
nie wiem, o co?
pytała mnie jeszce na samym początku studiów, czemu ja się koleguje z takimi dwoma jak wy dwaj.
pierw uśmiałem się, ale za chwile przestałem. Poczułem się jakbym budował coś mozolnie przez dwa lata a tu nagle przychodzi jakiś debil i to rozwala.
Po co ja to pisze, chwale się czy żale? Chodzi o to że sporo osób wyczuje taki fałsz. Maska spada i koniec. Można się nauczyć wielu rzeczy, można zmienić charakter ale osobowości to już nie i po prostu trzeba z taką żyć. Sam nieraz widziałem pseudo bad boyów i to chyba jedna z najżałośniejszych postaw jakie można zaprezentować. Tacy bad boye na siłe to szczyt komizmu. Stanowczość, pewność siebie - tak. Ale nie typowe chamstwo czy drwiny, do tego to już trzeba mieć predyspozycje