17 Paź 2008, Pią 9:38, PID: 78775
Od paru dni, a może od tygodni nawet, czuj sie znacznie lepiej. I bardzo sie z tego ciesze. Z równowagi wytrąca mnie spotkanie jednej tylko osoby
Chce tu powiedziec o tym, że w moim przypadku bardzo pomocne były sytuacje typu:
- spotkanie miłego życzliwego człowieka, który zrobil dla mnie coś bardzo pomocnego
- osiagniecie jakiegos drobengo sukcesu np. 5 z pracy pisemnej na studiach
- zmiana fryzurki?
- zrobienie dla siebie czegos miłego np. pyszne sniadanko a nie cebularz i kawa z maszyny
- na siłe dosłownie, myślenie optymistyczne (tego sie mozna nauczyc)
- terapia: biore zeszyt i zadaje sobie pytania na którego odpowiadam i piszę tp. Np: czemu się jej boję, przecież ją znam i kocham 9 lat? ) (analiza wlasnych emocji)
- no i brac sie do roboty, nie pięlęgnować w sobie cierpnienia tylko je wyrzucić, trzba przestać je lubić w jakis taki dziwny sposób.
Ja generalnie duzo rzeczy zrobilam na siłe, przemogłam się, i mi to bardzo pomogło. na siłe rozmawiałam z ludźmi z uczelni, na siłe wchodziłam do sklepów, pociągu. Oswoiłam sie po jakims czasie., Dalej czuje sie troche niepewnie, ale to nie jest tak duzy stres jak kiedyś.
Chyba bede to kontynuowac. Małe kroczki, powolutku... Do ludzi, do przodu.. W granicach rozsądku, bo moich słodkich chwil samotnosci nie oddam nikomu
I odstawiłam prochy.
Chce tu powiedziec o tym, że w moim przypadku bardzo pomocne były sytuacje typu:
- spotkanie miłego życzliwego człowieka, który zrobil dla mnie coś bardzo pomocnego
- osiagniecie jakiegos drobengo sukcesu np. 5 z pracy pisemnej na studiach
- zmiana fryzurki?
- zrobienie dla siebie czegos miłego np. pyszne sniadanko a nie cebularz i kawa z maszyny
- na siłe dosłownie, myślenie optymistyczne (tego sie mozna nauczyc)
- terapia: biore zeszyt i zadaje sobie pytania na którego odpowiadam i piszę tp. Np: czemu się jej boję, przecież ją znam i kocham 9 lat? ) (analiza wlasnych emocji)
- no i brac sie do roboty, nie pięlęgnować w sobie cierpnienia tylko je wyrzucić, trzba przestać je lubić w jakis taki dziwny sposób.
Ja generalnie duzo rzeczy zrobilam na siłe, przemogłam się, i mi to bardzo pomogło. na siłe rozmawiałam z ludźmi z uczelni, na siłe wchodziłam do sklepów, pociągu. Oswoiłam sie po jakims czasie., Dalej czuje sie troche niepewnie, ale to nie jest tak duzy stres jak kiedyś.
Chyba bede to kontynuowac. Małe kroczki, powolutku... Do ludzi, do przodu.. W granicach rozsądku, bo moich słodkich chwil samotnosci nie oddam nikomu
I odstawiłam prochy.