16 Sie 2010, Pon 20:03, PID: 218995
Nie miałbym nic przeciwko, gdyby mnie ktoś znepotyzował na jakieś fajne stanowisko Niestety nie mam, jak to się mówi wujka ani ciotki w piekle, więc wszystkie prace, które miałem, musiałem sobie sam wychodzić; oczywiście stresu co niemiara.
Gorsze jest kierowanie się osobistymi sympatiami i znajomościami np przy awansach w pracy.
PoCo napisał(a):Wiele osób sobie tak załatwia pracę i się nawet nie zastanawia nad tym czy to wstyd mt002Najlepszym przykładem wszelkiej maści urzędy; samego przyjęcia do pracy na podstawie swoistego poręczenia znajomego czy kogoś z rodziny nie uważam za coś zupełnie niemoralnego, można to traktować jako kolejną cześć naszego osobistego wyposażenia tzw. kapitału relacyjnego.
Gorsze jest kierowanie się osobistymi sympatiami i znajomościami np przy awansach w pracy.