05 Lip 2009, Nie 22:39, PID: 162002
EDYCJA:
W moim wypadku długie lata zmagania się sobą doprowadziły mnie prowadzenia do trybu bycia, który wykluczał mnie z życia ponad stan harmonijnego rozwoju, bo to odbierałoby mi panowanie nad sobą. Kiedy próbuję się nie izlolować i skupić na szybkich efektach, to zatracam się emocjonalnie. Daltego próbuje uzyskać optymalną drogę życia, a to jest rozkładaniem tych samych obciążeń w przeciągu dłuższego czasu i nie zaniedbywanie innych dziedzin życia. Tak, by zew emocjonalny, który miał w moi wypadku miejsce, nie doprowadził mnie do większego osobistego dramatu, niż wewnętrzne katusze od czasu do czasu.
W moim wypadku długie lata zmagania się sobą doprowadziły mnie prowadzenia do trybu bycia, który wykluczał mnie z życia ponad stan harmonijnego rozwoju, bo to odbierałoby mi panowanie nad sobą. Kiedy próbuję się nie izlolować i skupić na szybkich efektach, to zatracam się emocjonalnie. Daltego próbuje uzyskać optymalną drogę życia, a to jest rozkładaniem tych samych obciążeń w przeciągu dłuższego czasu i nie zaniedbywanie innych dziedzin życia. Tak, by zew emocjonalny, który miał w moi wypadku miejsce, nie doprowadził mnie do większego osobistego dramatu, niż wewnętrzne katusze od czasu do czasu.