31 Paź 2017, Wto 14:40, PID: 715051
Nie. Nie dlatego, że dzieci uważam za złe. Uważam, że rodzic jednak powinien być wzorem dla dziecka. Co ja swojemu dziecku przekażę? Nieśmiałość, strach przed ludźmi? Mogę je nauczyć jak być empatycznym dla ludzi, zwierząt, szanować innych, pokazać, że własne zdanie jest ważne, być wrażliwym na muzykę, przyrodę, zaszczepić mu miłość do książek, bo to wiem, że jest ważne, ale koniec końców ono i tak by zobaczyło, świadomie lub nie, wyczuło by moje lęki czy nieśmiałe zachowania. Jak nauczę dziecko być śmiałe, kiedy przy pierwszej niekontrolowanej sytuacji zobaczy, że matka się wystraszyła, speszyła, po prostu wycofała. Nie nauczę dziecka rozmów z innymi, jak zobaczy, że w większości sytuacji sama milczę, będzie myślało, że tak powinno być. zresztą dziecko to nie tylko zabawa, spacery, ale i mnóstwo obowiązków, załatwiania spraw, zebrań, spotkań, wizyt u lekarza.
Żeby świadomie zdecydować się na dziecko trzeba być samemu zdrowym społecznie, inaczej wychowanie nowego fobika, i tym samym skazywanie go na samotne życie nie ma sensu. Choćby nie wiem jak starać się wychować śmiała osobę, to ta fobia gdzieś i tak da znać, nie chciałabym, żeby moje dziecko miało do mnie pretensje, że nie nauczyłam go najważniejszego - zdrowego kontaktu z ludźmi.
Żeby świadomie zdecydować się na dziecko trzeba być samemu zdrowym społecznie, inaczej wychowanie nowego fobika, i tym samym skazywanie go na samotne życie nie ma sensu. Choćby nie wiem jak starać się wychować śmiała osobę, to ta fobia gdzieś i tak da znać, nie chciałabym, żeby moje dziecko miało do mnie pretensje, że nie nauczyłam go najważniejszego - zdrowego kontaktu z ludźmi.