09 Gru 2010, Czw 17:06, PID: 231264
Ja za to widzę wokół mnie zarówno wartościowe dziewczyny, jak i mężczyzn, ale zalezy mi tylko na przyjaźni, znajomości. Lubię rozmawiać z tymi ludźmi, przebywac z nimi, ale o żadnych związkach nie ma mowy. Nic a nic mnie do tego nie ciągnie.
I w sumie mogłabym napisać to samo co Bieszczadzki Chłopak, szkoda mi na to czasu. Wiem, że może to dziwnie zabrzmieć. Ale chyba nie potrafię pokochać w ten sposób drugiego człowieka. Normalnie mi to nie przeszkadza, ale kiedy słyszę koleżanki, które nieustannie ubolewają, jak im źle bez samca, to głupio się czuję. Czasem zazdroszczę im tego pragnienia, umiejętności zakochiwania się, podchodzenia do związków międzyludzkich poważnie. Kiedy sama odbieram to jako dziecinadę.
I w sumie mogłabym napisać to samo co Bieszczadzki Chłopak, szkoda mi na to czasu. Wiem, że może to dziwnie zabrzmieć. Ale chyba nie potrafię pokochać w ten sposób drugiego człowieka. Normalnie mi to nie przeszkadza, ale kiedy słyszę koleżanki, które nieustannie ubolewają, jak im źle bez samca, to głupio się czuję. Czasem zazdroszczę im tego pragnienia, umiejętności zakochiwania się, podchodzenia do związków międzyludzkich poważnie. Kiedy sama odbieram to jako dziecinadę.