09 Sty 2018, Wto 13:12, PID: 724533
Tak, umiem prosić o pomoc, ale tylko bliskich, zazwyczaj mamę, brata.
09 Sty 2018, Wto 13:12, PID: 724533
Tak, umiem prosić o pomoc, ale tylko bliskich, zazwyczaj mamę, brata.
09 Sty 2018, Wto 13:42, PID: 724547
Nie umiem. Chociaż staram się ostatnio pytać ludzi o niektóre rzeczy ale i tak nikt nie chce pomóc.
10 Sty 2018, Śro 20:21, PID: 724915
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10 Sty 2018, Śro 20:22 przez Radek.)
Nie licząc przypadków służbowych (bo to normalne) i rodziców (bo np. nie chcę/nie mogę brać wolnego z pracy żeby coś załatwić), nawet nie przypominam sobie kiedy prosiłem o pomoc. I tak nie mam kogo.
@takatam Dlaczego nie chcą? Pytasz obcych ludzi? Jeśli to znajomi to przykre że odmawiają, myślisz że są takimi samolubami, czy w sposobie w jaki to robisz może być coś nie tak?
10 Sty 2018, Śro 20:46, PID: 724923
Ja się nie lubię prosić. Wszystko sama.
10 Sty 2018, Śro 23:10, PID: 724979
Choćbym miał ze zrobienia czegoś zrezygnować, nie. Nie i już! Nie poproszę o pomoc.
Kiedyś tłumaczyłem to sobie tym, że nie chciałbym zawracać innym głowy swoimi problemami, dokładać kolejnych. Tiaa. Po części pewnie też. Teraz myślę, że chodzi tu głównie o dumę. Stracić coś, czy to małego, czy nawet bardzo ważnego, zmniejszać swoje potrzeby i pragnienia, byleby tylko nie pozwolić po sobie poznać, że traci się nad czymś kontrolę. Że się nie jest kompetentnym, wystarczającym. Że ja, JA, sobie z czymś nie radzę. Na szczęście nad przekonaniami i słabościami można pracować, a nawet trza
10 Sty 2018, Śro 23:12, PID: 724980
Jedynie w wyjątkowych sytuacjach ale raczej nie
10 Sty 2018, Śro 23:20, PID: 724985
Raczej rzadko to robię, chyba, ze jestem pod ścianą i nie ma już wyjścia.
22 Sty 2018, Pon 22:43, PID: 727157
Bardzo rzadko proszę kogoś o pomoc. Po pierwsze dlatego, że zazwyczaj pełnię funkcję słuchacza i wiem ile moi znajomi czy rodzina mają problemów. Uważam, że dorzucanie ich moich jest egoistyczne i zupełnie niepotrzebne. Po drugie nie lubię być zależna od kogokolwiek, a w większości przypadków jestem w stanie znaleźć jakieś rozwiązanie. Jeżeli problem jest natury emocjonalnej, to nauczyłam się bardzo dobrze dusić w sobie takie rzeczy i w sumie przywykłam, że raczej z nikim się tym nie dzielę.
23 Sty 2018, Wto 21:47, PID: 727330
Ja to nie umiem prosić o pomoc. Długo kombinuje z czymś sama. Nie tyczy to się sytuacji związanych ze sprzętem. Wolę od razu dać do serwisu. Sama kiedyś rozebrałam laptopa i musiałam nowego kupić bo w tamtym przypadkiem płytę główną uszkodziłam. Od tamtego czasu boje się rozbierać laptopy. Miałam też i lęk na zajęciach z silników. Bałam się podejść i rozbierać silnik.
23 Sty 2018, Wto 22:40, PID: 727355
Nie znoszę prosić o pomoc obcych osób. Rodzina, czy chłopak - ok. Ale nawet znajomych nie lubię prosić o pomoc. Wolę spędzić np. 2 godziny przekopując całe internety wzdłuż i wszerz, niż zapytać kogoś obeznanego w temacie, kto odpowiedziałby od razu.
Przecież to niby nic takiego, ale boję się, że dana osoba potraktuje to jako narzucanie się.
23 Sty 2018, Wto 22:52, PID: 727363
(23 Sty 2018, Wto 22:40)ewl napisał(a): Wolę spędzić np. 2 godziny przekopując całe internety wzdłuż i wszerz, niż zapytać kogoś obeznanego w temacie, kto odpowiedziałby od razu.Jeśli ktoś mógłby się posłużyć swoją nieprzeciętną wiedzą, odpowiadając od razu na twoje pytanie to zapewne sprawiłabyś tej osobie przyjemność, że mogła komuś pomóc i podzielić się swoją wiedzą, a sobie zaoszczędziła np. prawie dwóch godzin
24 Sty 2018, Śro 11:44, PID: 727395
Umiem prosić, ale nie proszę. A jak pomagam to tylko bliskim... Tak mnie już życie nauczyło...
24 Sty 2018, Śro 15:12, PID: 727410
Wszystko zależy od tego jaki mam kontakt z osobą, którą mam o coś poprosić, jeśli dobry to nie mam oporów, a jeśli nie to czasem wolę w ogóle nie prosić, nawet jeśli to będzie miało jakieś złe konsekwencję. Tak samo w drugą stronę, chętnie pomagam, komuś z kim się w miarę dogaduje nawet bez próśb, a z kimś z kim nie mam zbytnio kontaktu to nawet jak mnie kusi żeby pomóc bez prośby tej osoby to tego nie zrobię, bo mi głupio, chyba że ta osoba mnie o to poprosi.
05 Lut 2018, Pon 16:01, PID: 729232
Kiedyś nie potrafiłem, byłem uparty, zawsze obstawiałem na swoim i wychodziłem z założenia, że w życiu trzeba radzić sobie samemu. Teraz bardzo tego żałuję, tego, że tak szybko rezygnowałem z każdej rozpoczętej terapii, a ludzi, którzy wyciągali do mnie rękę z pomocą odpychałem. Minęło wiele lat zanim w końcu uświadomiłem sobie, że bez pomocy innych sobie nie poradzę, a żeby to sobie uświadomić musiałem doprowadzić siebie do stanu kompletnego wyniszczenia. I psychicznego i fizycznego. Teraz już wiem, że warto jest prosić o pomoc i że nie zawsze ludzie próbują się do mnie zbliżyć tylko po to by mnie skrzywdzić. Czasami, nawet często próbują po prostu pomóc.
06 Maj 2018, Nie 5:15, PID: 745244
Ja mogę prosić tylko rodziców i rodzeństwo, wręcz mam wrażenie, że ich wykorzystuje nic nie dając w zamian
07 Maj 2018, Pon 18:09, PID: 745450
Czasem chcę prosić o pomoc, ale rezygnuję, bo dochodzę do wniosku, że i tak nikt nie będzie chciał pomóc i tak czy siak zostanę z niczym tak jak wcześniej a na dokładkę z upokorzeniem bycia tą potrzebującą, co gorsza olaną :3
28 Maj 2018, Pon 20:43, PID: 747997
Nie, zawsze wszystko robię sam, nawet wolę robić sam niż żeby ktoś mi pomagał. I nie lubię gdy ktoś mi patrzy na ręce gdy coś robię.
24 Maj 2020, Nie 7:18, PID: 821707
Nie umiem prosić o pomoc. Cały czas musiałam i musze na siebie liczyć. U mnie w rodzinie nie było coś takiego jak bezinteresowność. Nie braliśmy udziału w akcjach charytatywnych.
Czasem słysze od matki jak sie jej pytają co u mnie i jak sobie radze ze wszystkim. Tylko ze mnie o to nikt nie zapytał. Wszystko od matki sie dowiadują. Poza tym byłam sama ze wszystkim. Poza tym nie ma nic za darmo.
24 Maj 2020, Nie 9:20, PID: 821712
ja prosze o pomoc ale jedynie wtedy kiedy na prawde musze. Do rodziny sie nie zwracam zeby potem nie gadali zejestem niedorajda.
01 Cze 2020, Pon 14:47, PID: 822093
Nie cierpię prosić o pomoc. Mam wrażenie, że stawia mnie to w pozycji słabej osoby, że wychodzę przy tym na niezdarę i nie daję sobie z niczym rady. W momencie, kiedy kto by mnie poprosił o pomoc jestem niczym na skinienie palca.
02 Cze 2020, Wto 6:54, PID: 822122
(01 Cze 2020, Pon 14:47)trusik napisał(a): Nie cierpię prosić o pomoc. Mam wrażenie, że stawia mnie to w pozycji słabej osoby, że wychodzę przy tym na niezdarę i nie daję sobie z niczym rady. W momencie, kiedy kto by mnie poprosił o pomoc jestem niczym na skinienie palca.Mam tak samo. Poza tym gdy ktoś mi pomaga zaczynam czuć coś w rodzaju długu wdzięczności. Teraz ja powinnam się odwdzięczyć i jakoś pomóc... Choć znam wielu ludzi którzy bardzo chętnie o pomoc proszą i podobnych dylematów to oni na pewno nie mają. |
|