12 Mar 2011, Sob 2:49, PID: 243111
Witam wszystkich forumowiczów , na początku chcę napisać że jestem tutaj bo moja obecność na konkurecyjnym niebieskim forum została zakończona ( zostałem zbanowany , Admin myślał że moja historia to prowokacja i robię sobie jaja i że jestem od jakiś "Zielonych" , strasznie urojony gościu No ale dość Narzekania, do rzeczy.
Więc tak , zmagałem się z fobią , depresją , urojeniami , pogorszeniem nastroju i zamknąłem się w sobie.Nie wychodziłem z domu przez dwa miesiące , straciłem swoje pasje , zainteresowania światem i życiem , byłem bliski od popełnienia samobójstwa... I co? Teraz się z tego śmieje
Pewnego dnia ustałem przed lustrem i powiedziałem sobie tak " słuchaj chłopie , albo coś z sobą zrobisz , albo niedługo oszalejesz i skończysz ze sobą". Wybór był prosty. Po prostu podniosłem się i wstałem , zacząłem coś robić , działać.Droga była długa , mozolna ale udało się Dzisiaj po półrocznym życiu w cieniu i mroku w moim życiu znowu jest słońce I chcę tego słońca bardzo mocn Mam apetyt na życie , znowu się uśmiecham , pozbyłem się wszystkich objawów.
Nie wierzycie prawda?Dokonałem tego sam , bez psychologa , bez psychiatry , bez łykania piguł. Po prostu "wstałem i ruszyłem w drogę".
Pomogły mi, medytacje , afirmacje , autohipnoza , autoterapia , odpowiednie podejście i całkowita zmiana swojej podświadomości.
Wyjście z tego bagna jest możliwe.
Nie chcę czerpać z tego żadnej korzyści materialnej. Chcę po prostu pokazać drogę którą sam przeszedłem.Idziecie ze mną?
Ps. Drogi adminie z konkurencyjnego niebieskiego forum , łyso Ci teraz? Potraktowałeś mnie jak szpiega i intruza. Ja chcę tylko pomóc. A Tobie kij w ok
Trzymajcie się i zadawajcie pytania.
Więc tak , zmagałem się z fobią , depresją , urojeniami , pogorszeniem nastroju i zamknąłem się w sobie.Nie wychodziłem z domu przez dwa miesiące , straciłem swoje pasje , zainteresowania światem i życiem , byłem bliski od popełnienia samobójstwa... I co? Teraz się z tego śmieje
Pewnego dnia ustałem przed lustrem i powiedziałem sobie tak " słuchaj chłopie , albo coś z sobą zrobisz , albo niedługo oszalejesz i skończysz ze sobą". Wybór był prosty. Po prostu podniosłem się i wstałem , zacząłem coś robić , działać.Droga była długa , mozolna ale udało się Dzisiaj po półrocznym życiu w cieniu i mroku w moim życiu znowu jest słońce I chcę tego słońca bardzo mocn Mam apetyt na życie , znowu się uśmiecham , pozbyłem się wszystkich objawów.
Nie wierzycie prawda?Dokonałem tego sam , bez psychologa , bez psychiatry , bez łykania piguł. Po prostu "wstałem i ruszyłem w drogę".
Pomogły mi, medytacje , afirmacje , autohipnoza , autoterapia , odpowiednie podejście i całkowita zmiana swojej podświadomości.
Wyjście z tego bagna jest możliwe.
Nie chcę czerpać z tego żadnej korzyści materialnej. Chcę po prostu pokazać drogę którą sam przeszedłem.Idziecie ze mną?
Ps. Drogi adminie z konkurencyjnego niebieskiego forum , łyso Ci teraz? Potraktowałeś mnie jak szpiega i intruza. Ja chcę tylko pomóc. A Tobie kij w ok
Trzymajcie się i zadawajcie pytania.