08 Cze 2008, Nie 19:37, PID: 26955
Mam mieszane uczucia jezeli chodzi o moje fotki. Ogladam wszystkie, ktore ktos mi zrobi, jestem strasznie ciekawa jak wyszlam, chociaz nigdy sie sobie nie podobam. Nie uciakam tez, tak jak kiedys przed zrobieniem zdjecia. Ale oczywiscie, na kazdym znajde to "cos zlego". Fotogeniczna nie jestem i dziwnie sie marszcze do zdjec, wiec problemu z tym nie ma . Z dzisiejszego spaceru wrocilam z kilkoma swiezymi fotkami. Obejrzalam je (nawet dwa razy) i oczywiscie, wszyscy poza mna, wyszli fajnie. Na jednym jestem za gruba, na drugim za chuda, tu mam dziwna mine a na innym zamkniete oczy, tu dziwne wlosy, a tu jakas krzywa jestem...i tak moge wymieniac w nieskonczonosc, wszystko co mi sie nie podoba. Tak naprawde, to mysle, ze wszystko zalezy glownie od samooceny. U fobikow jest ona mala, wiec malo kto sie sobie podoba . Ale pomimo to i tak lubie miec zdjecia z miejsc gdzie bylo fajnie. Lubie je ogladac i wspominac. I najczesciej smieje sie z tego jak wyszlam.