26 Cze 2011, Nie 20:34, PID: 259544
Tak sobie myślę, że my to chyba tak średnio się nadajemy do założenia rodziny? Drugą połówkę (wbrew sumieniu podejrzewam) to się wyrwie. Ale weź tu odpowiedzialność za rodzinę. Już na dzień dobry się spocę w kościele jak się będą goście patrzeć a tu jeszcze trzeba będzie mówic do mikrofonu... A pierwszy taniec na weselu? Na trzeźwo jeszcze? A co później? Jakie dziecko chciałoby mieć ojca co się stresuje jak się w autobusie ludzie patrzą na niego? Jak sobie pomyślę, że jak mnie epicentrum lęków dopadnie a do tego jeszcze obowiązki rodzinne dojdą to średnio to widzę :-) A tak ogólnie to nie wiem czemu to napisałem