11 Sty 2012, Śro 19:08, PID: 288536
Wszystko samo się potoczy. Jeżeli danym czasie pisane nam jest że spędzimy go z taką i taką osobą to tak będzie.
11 Sty 2012, Śro 19:08, PID: 288536
Wszystko samo się potoczy. Jeżeli danym czasie pisane nam jest że spędzimy go z taką i taką osobą to tak będzie.
11 Sty 2012, Śro 19:11, PID: 288540
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Sty 2012, Śro 20:01 przez vovo.)
Niskie poczucie wartości oczywiście przeszkadza, szczególnie wtedy, kiedy ma ono swoje uzasadnienie, czyli kiedy jest się kiepskim mężczyzną. Do tego jeśli się przez lata żyło w aurze pesymizu i smutku, mózg przyzwyczaił się do funkcjonowania w pewien sposób. A objawia się to tym, że można sprawiać wrażenie "ślimaka", malkontenta. Do tego samokontrola, strach przed tym jak się wypadnie sprawia, że trudno jest się pokazać jako fajny chłopak z poczuciem humoru.
Obawiam się, że za pierwszym razem nie zrobiłem dobrego wrażenia, chociaż może za dużo rozmyślam, za z mało działam. Na "cześć" odpowiada, chociaż tylko wtedy kiedy to ja na nią spojrzę, sama jakby unikała spojrzeń osób, która mało zna. Dzięki za rady, pewnie i tak nie wypróbuję. :-D
11 Sty 2012, Śro 19:23, PID: 288554
Nie wiem czy pasuje do tematu, ale na pewno nie zawadzi: http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/20...1326175315 ;3
vovo, jak nie wypróbujesz to nie masz szansy na zysk, a jak spróbujesz choć trochę to zawsze ta szansa jest. Nie musisz od razu udawać nie wiadomo jak pewnego siebie przecież. Korzystaj z okazji i wyłapuj słowa klucze, może dowiesz się czegoś o niej i będziesz mógł zaproponować jej coś z tym związanego ;3
11 Sty 2012, Śro 19:28, PID: 288558
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Sty 2012, Śro 20:04 przez mehow.)
jedni biologicznie mogą być predestynowani do większej nerwowości (pewne obszary w mózgu są aktywne ponad normę) do tego jeśli w dzieciństwie czy we wczesnej młodości doznawali wielu traumatycznych przeżyć, to niekoniecznie muszą być kiepscy, tylko splot niekorzystnych przypadków do tego doprowadził.
szyszka, chyba liczysz na frajera który da Ci prezent za 500 zł dość fajnie się czyta ten komix (wulgaryzmy przyciągają i mentorski ton), ale z wieloma rzeczami się nie zgadzam zdecydowanie. np z tym samcem alfa - ile było takich samców w stadzie? z 5 procent? można być szczęśliwym samcem beta tak mi się wydaje. i oni wcale nie są wyautowani. i co to za koncepcja trzeciej grupy mężczyzn - dzieciaka? z d*py chyba sobie ją wyjął. poza tym z. aspergera, depresja, fobia społeczna to są choroby. co do tego żeby znaleźć dobrą pracę, nie siedzieć na necie za dużo to truizmy.
11 Sty 2012, Śro 19:48, PID: 288564
Tak to jest. Dlatego trzeba czekać na splot pozytywnych okoliczności.
11 Sty 2012, Śro 20:05, PID: 288570
mehow, fragment z prezentem mnie akurat początkowo zniesmaczył w całym obrazku, ale z drugiej strony można to odebrać jako nie przywiązywanie wagi do tych pieniędzy z kroku 1. Zależy co autor miał na myśli Nie chodziło mi raczej o przyznanie temu całkowitej racji, ale z większością się zgadzam, fajnie jest to ukazane, nawet jeśli jest miejscami przesadzona, bo chodzi o przekaz, a nie łapanie za słówka. Patrzmy obiektywnie. Nie chcemy do siebie przyjąć pewnych rzeczy i zamykamy się w problemie. Choroba, nie choroba - trzeba dążyć do zlikwidowania jej. Autor po prostu wyraziście to napisał, bo widocznie jest zdania, że poprzez głaskanie nikt się za siebie nie weźmie. I pewnie, że truizmy, ale cóż z tego skoro dla wielu ludzi to abstrakcja i nie podejmuje ku temu żadnego działania?
11 Sty 2012, Śro 20:10, PID: 288574
Może trzeba lać baby skoro one to lubią
11 Sty 2012, Śro 20:17, PID: 288580
Skąd w ogóle to pytanie? o.O Btw mógłbyś trochę bardziej rozwijać swoje wypowiedzi i nie powtarzać ciągle tego samego w kółko. No ale to nie moja sprawa.
11 Sty 2012, Śro 20:29, PID: 288595
szyszka,
dalej uważam, że dawanie prezentu za 500 zł, czy nawet 100zł dziewczynie tylko po to żeby dała jemu szansę jest wyrazem desperacji i braku szacunku do siebie. to chyba nie łapanie za słówka tylko z głupią ideę. poza tym uważam, że komix nie był zły, jego motywacyjną stronę też to oceniam pozytywnie.
11 Sty 2012, Śro 20:54, PID: 288614
Szyszka napisał(a):Skąd w ogóle to pytanie? o.OByć może chodziło o związki, gdzie facet bije kobietę a ona i tak jest mu wierna do końca łudząc się, że facio się zmieni podczas, gdy porządne chłopaki takie jak my są skazani na celibat lub płatne panie do końca świata. Oczywiście to tylko interpretacja, bo sam nie wiem co Adidas miał na myśli.
11 Sty 2012, Śro 21:47, PID: 288631
Na prawdę trzeba być frajerem żeby wydawać na dziewczynę taką kasę. Chyba że bym wygrał parę milionów w totka wtedy bym od czasu do czasu mógł robić ludziom prezenty. A tak po za tym to od czasu do czasu będę tu pisał to samo do końca życia.
11 Sty 2012, Śro 22:33, PID: 288641
Wystarczy lekko przypakować, założyć dopasowaną koszulę, zapuścić włosy, a wtedy na byle balecie same dziewczyny będą zagadywać reszta potoczy się w zależności od poziomu fobii
11 Sty 2012, Śro 22:47, PID: 288645
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Sty 2012, Śro 23:00 przez Osafin.)
Ja ostatnio chodze na balety co jakiś czas. Tańczę na parkiecie, ale nie potrafie tak podejść i zagadać, żeby ze mną potańczyła. Nie mogę też do niej podejść i dać jakiś znak, żeby ona ze mną tańczyła. Nie wiem, czy to się powinno powoli podchodzić i przyciągnąc jej rękę do siebie - tak wypada ?
11 Sty 2012, Śro 23:04, PID: 288649
Ja bym poczekał aż ona podejdzie
12 Sty 2012, Czw 1:24, PID: 288671
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Sty 2012, Czw 1:25 przez Emperor02.)
Ja mam taki problem. Chodzę ostatni rok do szkole średniej a do pierwszej klasy doszła taka jedna dziewczyna. Piękna niczym kwiat róży, pierwszy raz w życiu ktoś mi się aż tak podoba (chociaż mój kolega powiedział, że go brr przeraża, bo to gotka ale bez przesady raczej wersja light) ale właśnie jest duże ale nie mam właściwie żadnej możliwości zapoznania się. Moje znajomości które pod tym względem są nawet spore zawodzą, nie ma ona żadnej nk ani fb, nasze drogi do szkoły w żaden sposób się nie przecinają. Po prostu brak żadnej szansy. Miałby ktoś może jakieś pomysły?
12 Sty 2012, Czw 3:52, PID: 288683
@Emperor02 spróbuj podchwycić temat z tym gotykiem albo coś innego czym ona może się wykazać w rozmowie. Spróbuj może się zapytać czemu się tym interesuje, albo popytać czego słucha.
Co prawda sam nie nie mam i nie miałem laski ale jeśli chodzi o przełamywanie pierwszych ldów to idealnie jest jak można zahaczyć jakis niewinny temat, nie wyskakując odrazu z bomby że się jest zakochanym itd :-D mi się 2 razy tak udało wiec to imo to na razie najlepszy sposób. Sam teraz się nakręciłem na jedną taką dziewczynę. Mam własnie idealne otwarcie, bo ta która mi się spodobała mówi takim innym akcentem i widziałem że notuje w zeszycie cyrylicą i mnie aż ciekawość zżera skąd ona jest i nie wybacze sobie jak nie zapytam... heheh. tylko jest inny problem że widzę ją raz na tydzień na angielskim (teoretycznie bo na razie od poczatku roku akademickiego widziałem ją 3 razy), bo ona jets z innego wydziału... no właśnie i tutaj problem jak ją znaleźć heh P zyczcie mi powodzenia i żeby była następnym razem na uczelni hehxD
12 Sty 2012, Czw 11:09, PID: 288690
Zastanawiam się jeszcze nad jedną rzeczą. Czy nie byłoby sensownie przeczekać pewien czas, aż emocje związane z zauroczeniem przeminą. Szykować się na kolejną okazję, aż znowu spóźni nam się autobus, mówić tylko "cześć", zagadywać krótko o pogodzie.
Nie dawać oznak zainteresowania, ale też nie unikać kontaktu wzrokowego. Przez pewien czas starać się w tych przywitaniach delikatnie uśmiechać i na moment patrzeć w oczy, co chyba jest najtrudniejsze. Obawiam się, że gdybym zbyt często do niej zagadywał, mogłaby pomyśleć, że przyczepiłem się jak rzep do psiego ogona. No i całe to poczucie, że jest się gorszym, że taka dziewczyna zasługuje na więcej, to kompletnie paraliżuje, nie pozwala działać, tylko zmusza do bezsensownego misternego planowania. A przecież nie da się wszystkie zaplanować, bo czasem pewne rzeczy czy zjawiska muszą się dziać same z siebie. W każdym razie mam już dosyć niepodejmowania jakichkolwiek działań. Przez całe życie żyję w przekonaniu, że nie mam szans u tej czy tamtej dziewczyny, ale nigdy tego nie zweryfikowałem. Co prawda może nie jestem najgorszym z najgorszych, nie wzbudzam awersji, ale też nie mam wyraźnie pozytywnych atutów zarówno fizycznych (jestem niski, drobnej budowy), jak i psychicznych (pewność siebie i inteligencja emocjonalna). Zobaczymy jak to będzie.
12 Sty 2012, Czw 14:15, PID: 288730
Ja zawsze jak się gibam na parkiecie i podbija laska to wyciągam do niej rękę. Chyba, że mnie fobia zmusi do tego żeby dyplomatycznie się zawinąć W liceum miałem taki motyw na podryw, że po prostu co jakiś czas się patrzyłem na ofiarę, a jak dziewczyna widziała, że się na nią patrzę, to sama się też dyskretnie patrzyła, a później widząc że jestem niemota starała się sama jakoś nawiązać kontakt hehehe wtedy nie wiedziałem że mam fobię, chociaz miałem
12 Sty 2012, Czw 19:50, PID: 288775
Co to jest za fobia skoro tańczycie na parkiecie i jeszcze wyciągasz rękę do dziewczyny.
Ja nie mam czegoś takiego żebym się zauroczył w dziewczynie. Jak jadę kolejką do pracy i z pracy to dużo jest studentek różnych dziewczyn i wiadomo że nie które mieszczą się w ramach a nie które nie (czyt. podobają mi się lub nie) Ale żebym jakąś zapamiętał i myślał o niej to nie. Teraz to już na prawdę to dziewczyna będzie musiała zacząć działać jeżeli jest mi pisane być z kimś.
12 Sty 2012, Czw 20:17, PID: 288789
Adidas napisał(a):Co to jest za fobia skoro tańczycie na parkiecie i jeszcze wyciągasz rękę do dziewczyny. Co to za fobia skoro jesteś w stanie pracować? JA JA JA JA, EGO EGO EGO EGOCENTRYZM.
12 Sty 2012, Czw 21:01, PID: 288790
mehow napisał(a):szyszka,Teraz tak pomyślałam, że może autor chciał to wyolbrzymić, a cena nie miała większego znaczenia. Też nie jestem za materializmem i nawet bym takiego prezentu nie przyjęła. vovo, ale zazwyczaj trudno wyczuć czy jest to zauroczenie czy nie, może takie zainteresowanie to znak, że jednak wypadałoby się postarać. Czekanie zazwyczaj tylko wszystko psuje i zaprzepaszcza szanse. Poza tym bez ćwiczenia takiego zagadywania sobie pogarszamy sytuację. Przynajmniej ja tak to widzę. Emperor02, raczej musisz wyłapywać okazje do zagadania skoro wasze drogi się nijak łączą. Choć czasem wydaje się, że nie ma opcji kontaktu, a tak naprawdę zupełnie nieoczekiwanie się taki pretekst znajduje. Kwestia szczęścia i nastawienia. A jeśli znajdziesz odwagę to po prostu zagadaj o byle co, no bo właściwie wielkiego wyboru nie ma. Trzymam kciuki :3 A objawy fobii każdy ma inne, ja też mam pewne zachowania, które się fobikowi nie śniły.
13 Sty 2012, Pią 0:04, PID: 288798
Nie żebym był specjalistą, ale przyszło mi do głowy że może mógłbyś zaaranżować jakieś "przypadkowe" spotkanie z nią, gdzieś poza szkołą? I wtedy cześć, cześć i już jakoś pójdzie. Tylko czy ty z nią jesteś chociaż na cześć? Bo jak nie, to chyba ten pomysł też nie przejdzie :hmm:
13 Sty 2012, Pią 10:03, PID: 288806
Co pójdzie ?
13 Sty 2012, Pią 13:53, PID: 288814
Rozmowa
|
|