27 Wrz 2012, Czw 19:00, PID: 318127
Czy to w ogóle możliwe, żeby mieć fobię społeczną a nie być przy tym nieśmiałym?
Wszyscy jesteście nieśmiali? A może w swoim towarzystwie jeśli takie macie, jesteście duszą towarzystwa?
Chyba, że u mnie fobia ma ograniczone działanie. Lęk dotyczy wyjścia do sklepu, znalezienia pracy, przebywania wśród ludzi, załatwiania "urzędowych" spraw, dzwonienia, jedzenia, otwartych przestrzeni, itd.
A moje milczenie i samotnictwo to nie lęk, ani konieczność tylko wybór. Może nie mam fobii?
Co myślicie?
Wszyscy jesteście nieśmiali? A może w swoim towarzystwie jeśli takie macie, jesteście duszą towarzystwa?
Chyba, że u mnie fobia ma ograniczone działanie. Lęk dotyczy wyjścia do sklepu, znalezienia pracy, przebywania wśród ludzi, załatwiania "urzędowych" spraw, dzwonienia, jedzenia, otwartych przestrzeni, itd.
A moje milczenie i samotnictwo to nie lęk, ani konieczność tylko wybór. Może nie mam fobii?
Co myślicie?