27 Gru 2009, Nie 1:32, PID: 190771
Kaktus, to co napisałeś ma jedną, ale zasadniczą wadę - że nawet własnej matki nie mogę bronić. Przykładowo - podczas ostatniej pijackiej awantury (o której kiedyś pisałem), ojczym ją uderzył, a ja o+ nie robiłem nic. Tzn. interweniowałem, ale naprawdę wyglądało to tak, że on szykował się do wyjścia i przy okazji znów zaczął do niej sapać, wtedy przyszedłem, ale ze strachu nic nie mówiłem. Gościu na szczęście sobie odpuścił i poszedł, ale gdyby brnął dalej, to byłoby kiepsko. Moja matka potem przeprosiła mnie za to, ale mimo to do dziś ma do mnie żal o to, że zachowałem się tak a nie inaczej.
Kaktus napisał(a):Nie, nie możesz.Może jednak?