01 Sty 2010, Pią 17:29, PID: 191608
Mam świadomość tego, jak bardzo różnię się od innych i rzeczywiście w kategoriach aktywnego, stereotypowego uczestnictwa w życiu społecznym mam najgorsze zboczenia, objawy chorobowe itd. Szukam alternatywy dla stylu życia, którego nie przyjmę i już dawno się z tym pogodziłem. Samotność boli i porywa, ale do poszukiwań. Istnieje duża śmiertelność wśród ludzi nie mających lęków i choć cieszą się oni pomyślnością, często nie brakuje im niczego, i nie da się żyć bez uczuć, to nie będę budował czegoś, co na pewno się zawali. Ból zawsze popychał mnie do działań, ale sam w sobie pozwala mi wierzyć, że kiedyś, kiedy inni będą spłacać dług za nieproporcjonalny rozwój, uśmiechnę się i może zachłysnę tym, co najlepsze.