02 Sty 2010, Sob 20:33, PID: 191837
Mam wrażenie , że moje znajomości co raz bardziej się sypią. Jedną znajomość straciłam , odnosze wrażenie , że była toksyczna. Nie poszłam z ową koleżanką na andrzejki i nie odzywa się... wiem może chamskie jak postąpiłam bo miałyśmy wyjeżdźać za 10 minut a ja jej powiedziałam , że nia jadę. Po prostu jak się dowiedziałam że będzie tam osoba której nie trawię ... pomyślałam sobie , że ta moja koleżanka chce tylko po to żebym jechała z nią , żeby sama nie musiała jechać i że i tak będzie mówiła z tamtą której nie trawię. Raz jak bus nie jechał wydzierała się że zaraz idzie i że to moja wina... róźne takie odchyły miała. Tylko jak ona coś chciała czy to wydrukować , czy żebym z nią szła do miasta czy do innej znajomej praktycznie zawsze szłam,,,a tu ja nie poszłam z nią na te andrzejki fakt może nie za grzenie zrobiłam , zamiast jej powiedziec o co chodzi i ona sie nie odzywa. Ostatnio też inna znajoma się mnie pyta co u niej słychać ja mówię , że nie wiem bo się nie odzywa od andrzejek i wczoraj tamta znajoma jej się zapytała czemu sie do mnie nie odzywa ze dlatego ze nie poszłam z nią na andrzejki a ona jej odpowiedziała , że są inne powody. Ciekawie jakie może to , że już jej zachcianek nie spełniam...Cholera zawsze strałam sie coś miłego powiedzieć jak miała doła i pisała a teraz jedno nie wyjście i wielka obraza , że z nią nie poszłam i ona jest poszkodowana .