01 Kwi 2010, Czw 22:39, PID: 200442
Tośka napisał(a):No cóż... jestem zaborcza, zawistna, marudna, złośliwa; brakuje mi nie tylko tematów, ale też chęci do rozmów. W otoczeniu innych ludzi zawsze czuję się gorsza, choćby z tego względu, że oni mówią, a ja mogę tylko słuchać, ewentualnie skomentować.Też kiedyś taki byłem (marudny to wciąż bywam), no może nie powiedziałbym o sobie, że byłem złośliwy i rażąco zawistny. Myślę że to kwestia wieku, chociaż nie wiem ile już lat Ci minęło. Nie zmienia to faktu, że cechy te żywią się naszą frustracją, żalem a więc wyeliminowanie, umniejszenie ich zapewne pozwoli Ci wyzbyć się tych nieprzyjemnych cech, które szkodzą przede wszystkim Tobie i są źródłem negatywnej energii, złych nastrojów, to taki przeklęty krąg.
Tośka napisał(a):(...) brakuje mi nie tylko tematów, ale też chęci do rozmów. W otoczeniu innych ludzi zawsze czuję się gorsza, choćby z tego względu, że oni mówią, a ja mogę tylko słuchać, ewentualnie skomentować. Podczas, gdy oni opowiadają o znajomych/imprezach/przygodach/uniesieniach miłosnych itp.,Myślę że brak chęci do rozmów jest w sporej mierze efektem braku tematów do rozmów. Sytuacja podobna do mojej, przy czym od jakiegoś czasu staram się nieco poszerzać swoje horyzonty czytając informacje sportowe, wiadomości ze świata (na początku bardzo się do tego zmuszałem...) aby chociaż czasami móc wymienić kilka opinii w danym temacie. Z czasem ta praktyka zaczęła sprawiać mi nawet przyjemność.
Tośka napisał(a):(...) ja mogłabym jedynie streścić ostatni odcinek ulubionego serialu, powiedzieć co jadłam wczoraj na obiad, co sobie kupiłam lub co mi się śniło.Prawie jak ja... Jakie seriale lubisz oglądać?
Matatjahu napisał(a):Juz niedługo zaczną się wakacje i to te najgorsze (najdłuższe) po maturze. Jest to okres kiedy najbardziej czuję to jak bardzo jestem samotny. (...) Sorry, że tak smęcę, ale łapię letniego doła...
Ja, mimo iż w lecie znacznie nasila się mój kompleks, uwielbiam ten okres roku, właśnie dlatego że mam wtedy więcej wolnego czasu. Dzięki temu mogę się skoncentrować na rozwoju osobistym, na walce z wadami mojego charakteru etc. Czy takie podejście nie jest lepsze? Może powinieneś go spróbować? Pozwoliłoby Ci to również odciągnąć uwagę od świetnie bawiących się rówieśników, a z czasem może sam byś do nich dołączył. Mnie najbardziej przytłacza fakt, że najbliższe wakacje, to ostatni taki okres w moim życiu, teoretycznie za 2 semestry kończę studia i jeden z najważniejszych etapów mojego życia... Dlatego mam nadzieję, że wykorzystam go jak najlepiej na poprawę własnego samopoczucia i jakości życia.