09 Maj 2010, Nie 22:52, PID: 204911
Ja wprawdzie robię "kroki" i nie czekam biernie na przeznaczenie, ale niepokoi mnie, że wszystko idzie mi tak wolno. Podzieliłem sobie mój cel na następujące etapy: wyjść z depresji, zwalczyć fobię społeczną, nauczyć się relacji międzyludzkich, znaleźć dziewczynę. Sam pierwszy etap zajął mi 6 lat. Teraz walczę z fobią i naprawdę widzę efekty, ale to trwa już 2 lata. Jeżeli dalej pójdzie tak samo dobrze, to swoje marzenie spełnię już za 16 lat .
Coś boję się, że życie mi się skończy, zanim się na dobre zacznie.
"Normalni" ludzie po prostu realizują swoje cele od dzieciństwa. Powiedzmy, że zwykłemu człowiekowi znalezienie dziewczyny zajmuje 20 lat (licząc od urodzenia). Ja w swojej rodzinie nie byłem tego uczony. Zamiast tego otrzymałem bardzo złą lekcję, która wyrobiła we mnie depresję i fobię, ale nie przygotowała do życia. To było pierwsze 20 lat.
Teraz drugie 20 lat zajmie mi odkręcanie tego wszystkiego, co wpojono mi w dzieciństwie.
Następnie, z czystą kartą będę mógł się zacząć uczyć normalnego życia. Zajmie mi to trzecie 20 lat.
Czyli już w wieku 60 lat będę miał to, co inni mają po stuknięciu dwudziestki.
Miła perspektywa.
Coś boję się, że życie mi się skończy, zanim się na dobre zacznie.
"Normalni" ludzie po prostu realizują swoje cele od dzieciństwa. Powiedzmy, że zwykłemu człowiekowi znalezienie dziewczyny zajmuje 20 lat (licząc od urodzenia). Ja w swojej rodzinie nie byłem tego uczony. Zamiast tego otrzymałem bardzo złą lekcję, która wyrobiła we mnie depresję i fobię, ale nie przygotowała do życia. To było pierwsze 20 lat.
Teraz drugie 20 lat zajmie mi odkręcanie tego wszystkiego, co wpojono mi w dzieciństwie.
Następnie, z czystą kartą będę mógł się zacząć uczyć normalnego życia. Zajmie mi to trzecie 20 lat.
Czyli już w wieku 60 lat będę miał to, co inni mają po stuknięciu dwudziestki.
Miła perspektywa.