26 Cze 2017, Pon 23:12, PID: 705611
Każdy ma ktosiek jakieś zalety , nie ma innej możliwości , przypomnij sobie co np w szkole robiłeś lepiej od innych , lub coś w tym stylu a na pewno znajdziesz parę.
26 Cze 2017, Pon 23:12, PID: 705611
Każdy ma ktosiek jakieś zalety , nie ma innej możliwości , przypomnij sobie co np w szkole robiłeś lepiej od innych , lub coś w tym stylu a na pewno znajdziesz parę.
26 Cze 2017, Pon 23:18, PID: 705612
A jeśli był do bólu przeciętnym uczniem i nic nie robił lepiej od innych, co najwyżej dobijał do średniej klasowej? : P Wiem z doświadczenia, że można być takim przeciętniakiem co się w niczym specjalnie nie wyróżnia.
27 Cze 2017, Wto 18:51, PID: 705655
Chodziło mi o szerszy aspekt ,każdy ma jakiś talent lub umiejętność tylko trzeba go w sobie odnaleźć no nie wiem , pierwszy lepszy przykład , może akurat jest dokładny i dokładnie i dobrze sprząta np samochód , można się zatrudnić w auto detailingu , takich przykładów jest masa także nikt mi nie w mówi że nie ma kompletnie żadnej zalety , umiejętności czy talentu.
27 Cze 2017, Wto 18:56, PID: 705657
Ja na przykład mogę siedzieć i nic nie robić bez limitu, jakieś pomysły na wykorzystanie tego w życiu?
27 Cze 2017, Wto 19:21, PID: 705661
Tzn? przed kompem czy patrząc się w ścianę bo nie wiem to Ci może coś poradzę
27 Cze 2017, Wto 19:31, PID: 705663
NIE na wszystkie pytania. Z przekonaniem bycia nikomu niepotrzebnym śmieciem raczej trudno byłoby być z czegokolwiek dumnym. No ale przynajmniej wg definicji Korwina nie jestem śmieciem ludzkim, bo pracuję
Nie widzę związku między posiadaniem jakichkolwiek umiejętności a byciem wartościowym człowiekiem.
27 Cze 2017, Wto 22:11, PID: 705678
27 Cze 2017, Wto 22:24, PID: 705680
(27 Cze 2017, Wto 19:31)Radek napisał(a): NIE na wszystkie pytania. Z przekonaniem bycia nikomu niepotrzebnym śmieciem raczej trudno byłoby być z czegokolwiek dumnym. No ale przynajmniej wg definicji Korwina nie jestem śmieciem ludzkim, bo pracuję Ja sie wlasnie tym pocieszam, ze przynajmniej pracuje i juz prawie rok w pracy, ktora nie jest jakas bardzo lekka. Dla niektorych 3 zmianowy system pracy polaczony z praca fizyczna jest pewnie nie do przyjecia, a ja daje rade i sie z tego ciesze. (26 Cze 2017, Pon 23:12)shelby922 napisał(a): Każdy ma ktosiek jakieś zalety , nie ma innej możliwości , przypomnij sobie co np w szkole robiłeś lepiej od innych , lub coś w tym stylu a na pewno znajdziesz parę. Nie potrafie odnalezc w sobie takiej cechy, ktora moge traktowac jako zalete. Jak to pieknie napisal USiebie, jestem zwyklym szarym przecietniakiem ne wyrozniajacy sie niczym. (27 Cze 2017, Wto 18:56)USiebie napisał(a): Ja na przykład mogę siedzieć i nic nie robić bez limitu, jakieś pomysły na wykorzystanie tego w życiu? Ja mam identycznie. Ale ostatnio probuje dawac z siebie ile moge, zeby robic cos innego poza komputerem. Z grami na szczescie skonczylem, teraz moj czas przed kompem spedzam w wiekszosci na tym forum i ciagle zastanawiam sie jak jeszcze bardziej zaczac prace nad soba i stac sie na prawde kims wartosciowym. A co do tego siedzenia bez liimtu to zdarza sie u mnie i teraz, zwlaszcza kiedy juz sie dosiade do kompa to juz odejsc nie moge. Ale kiedys bylo o wiele gorzej. Z nic nierobieniem podobnie, tez umiem usiasc i gapic sie w sciane przed dlugi czas bedac tak jakby zamyslonym ale nie myslec o niczym.
27 Cze 2017, Wto 23:25, PID: 705685
Grunt że jesteś z tej roboty zadowolony , też mam pracę fizyczna na razie już od dwóch lat i tez daje radę z tym że nie na 3 zmiany a jedną ale nie można narzekać na robotę tym bardziej z fobią , co do wolnego czasu to gry to jest najgorsze dziadostwo , sam zmarnowałem na nie trochę życia i bardzo żałuję , nic nie wnoszą a tylko zbierają cenny czas ale to tego trzeba myślę dojrzeć no chyba że ktoś ma z tego kasę dobrą to wiadomo , serwery do minecrafta itp to mogę zrozumieć ale granie bez żadnej korzyści to porażka , tak jak piszesz , wolny czas powinieneś przeznaczyć na walkę w fobią i doskonalenie siebie.
25 Paź 2017, Śro 0:07, PID: 714153
Kiedyś, ze względu na to, że nie zdawałem sobie sprawy, kiedy naprawdę człowiek jest wartościowy, miałem błędne kryteria wartościowości i uważałem się za osobę wartościową. Kilka lat temu zrozumiałem, że miałem błędny "algorytm" oceny siebie, zmieniłem na właściwy i zrozumiałem, że zawsze byłem bezwartościowy i moja samoocena spadła "pod Rów Mariański".
28 Paź 2017, Sob 15:58, PID: 714625
(25 Paź 2017, Śro 0:07)paranormal987 napisał(a): Kiedyś, ze względu na to, że nie zdawałem sobie sprawy, kiedy naprawdę człowiek jest wartościowy, miałem błędne kryteria wartościowości i uważałem się za osobę wartościową. Kilka lat temu zrozumiałem, że miałem błędny "algorytm" oceny siebie, zmieniłem na właściwy i zrozumiałem, że zawsze byłem bezwartościowy i moja samoocena spadła "pod Rów Mariański". Ja tam od zawsze wiedziałem, że jestem bezwartościowy.
06 Lis 2017, Pon 23:37, PID: 715994
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Lis 2017, Pon 23:52 przez paranormal987.)
Kiedyś myślałem w stylu, że skoro jestem grzeczny, posłuszny dorosłym i dobrze się uczę, to jestem wartościowy. Dopiero po okresie szkolnym zrozumiałem, że co innego liczy się do bycia wartościowym.
04 Gru 2017, Pon 19:58, PID: 719503
Wartościowych znaczy takich, którzy:
- osiągnęli coś z czego są dumni, - nie porównują się na zasadzie "bycia gorszym" od innych, - rozwijają się i akceptują tempo zmian w swoim życiu, - nie wstydzą się siebie. Jakie macie sposoby, by nie dołować się (tym samym stojąc w miejscu), tylko iść naprzód mimo wszystko? TAK, zrobiłem naprawdę wiele postępów w walce z fobią/depresją, zaprosiłbym każdego cwaniaka żeby dzięki jakimś tajemnym technikom odczuł co to naprawdę znaczy czuć się w ten sposób, zobaczył świat zniekształcony chorobowym filtrem, to jest dopiero horror, a nie jakieś duchy, demony, groby i zombie, NIE, poznałem swoją wartość, zbudowałem ją na zasadzie, że jestem równy innym, absolutnie nie kimś lepszym, czuję się dzięki temu zdrowiej, lepiej, pewniej, był to olbrzymi krok naprzód, wiele mi w tym pomogła wiedza, że inni w kontakcie z nami mają te same wątpliwości, motywy co my, bo po prostu są też ludźmi oraz większy wgląd w siebie, wcześniej na skutek choroby każde pobudzenie zacząłem traktować jako napady lękowe co nasilało strach, obecnie lepiej odczuwam siebie samego, lepiej też radzę sobie z odczytywaniem motywów innych ludzi, przestałem widzieć wszędzie wrogie, negatywnie nastawione osoby, to było poważne zniekształcenie rzeczywistości, które sądzę jest jednym z głównych naszych problemów, I TAK I NIE, nadal mam problem z motywacją i pełnym otwarciem się, lata życia w tak paskudnych warunkach umysłowych zakotwiczyło się we mnie gdzieś naprawdę głęboko, mimo że lęk już jest niemalże nieobecny, nadal pojawiają się niekiedy dość licznie negatywne markery somatyczne, "pamiętniki z przeszłości", które aktywują się w gorszych chwilach mimo dezaktywacji lęku, jak choćby chęć unikania mimo braku psychicznych i fizycznych obaw, próby unikania kontaktu wzrokowego, ataki złości i wściekłości, negatywizm... z drugiej strony coraz większa liczba pozytywnych interakcji i ogólnie podniesienie się poziomu własnego samopoczucia i wartości sprawia, że potrafię aktywnie walczyć z tymi naleciałościami, jakby buduję siebie od początku raz jeszcze, choć są lepsze i gorsze momenty, to towarzyszy mi uczucie w życiu, że coraz lepiej mi wychodzi, na coraz więcej mnie stać, coraz bardziej jestem w stanie pozytywnie zadziwić siebie... NIE, wstydzenie się siebie to już na szczęście tylko smutna pieść przeszłości, zwalczyłem to i jest mi z tym świetnie... nie mam się czego wstydzić, jestem porządnym człowiekiem, rozsądnym, ugodowym, ułożonym... myślę że świat mógłby być nieco lepszym miejscem gdyby ludzie potrafili spojrzeć na rzeczywistość z tak różnych perspektyw, z jakich i mi przyszło go widzieć
04 Gru 2017, Pon 20:32, PID: 719510
Heheh, nie.
04 Gru 2017, Pon 20:48, PID: 719513
"Wartościowych znaczy takich, którzy:
- osiągnęli coś z czego są dumni, - nie porównują się na zasadzie "bycia gorszym" od innych, - rozwijają się i akceptują tempo zmian w swoim życiu, - nie wstydzą się siebie." Nie, nie, nie, nie. I nie sądzę, aby ta ocena siebie uległa zmianie, lub nawet poprawie.
29 Sty 2018, Pon 20:18, PID: 728183
Zależy jakie to wartości. Jeśli chodzi o takie wartości duchowe i ogólne miękkie serce, czy wyrozumiałość, to myślę, że jest tego sporo. Jednak świat rządzi się innymi prawami i inne wartości są nagradzane w tej grze i są to akurat te, których mi brakuje, co urodziło bardzo niską samoocenę. Jeszcze w czasach podstawówki, czy gimnazjum dostawałem notki za swoje bardzo dorosłe podejście do różnych spraw, co tworzyło dysonans i poczucie oderwania od moich rówieśników. Żeby się do nich upodobnić musiałem się niejako "zniżać", ogłupiać alkoholem i robić głupie rzeczy. Wtedy byłem lubiany. Właściwie w dorosłym życiu też dużo było pochwał i wyrazów uznania, czy to pracy, czy to na studiach.
23 Kwi 2018, Pon 19:28, PID: 743104
Nie uważam się za wartościową osobę
23 Kwi 2018, Pon 19:44, PID: 743108
Raczej tak tylko wiecznie o tym zapominam
23 Maj 2018, Śro 21:10, PID: 747445
Zewnętrznie przez skromność uważam że nie, ale podświadomość zawyża mi mniemanie o sobie, uważam się za lepszego niż jestem, a w rzeczywistości nawet patrząc z boku jestem śmieciem.
24 Maj 2018, Czw 4:43, PID: 747493
24 Maj 2018, Czw 21:25, PID: 747596
Kiedyś może tak ale teraz już wiem,że taką nie jestem, błędy które popełniłam o tym dobrze świadczą...
Wiec jestem bezwartościowa
24 Maj 2018, Czw 21:53, PID: 747602
Uwaga, odpowiadam: wręcz przeciwnie.
24 Maj 2018, Czw 22:41, PID: 747610
Miewam czasem gorsze chwile i jak mantrę powtarzam sobie wtedy jak ja siebie nienawidzę. Zakładam, ze tak wartościowy człowiek by nie robił.
Głupie myślenie, ale jakoś jest to silniejsze ode mnie. Zwłaszcza gdy przypomnę sobie wszystkie zmarnowane szanse i jak obecnie wszystko wygląda.
25 Maj 2018, Pią 0:25, PID: 747614
Gdy czuje sie bezwartosciowa, to przypominam sobie, ze tak na prawdę wszyscy ludzie sa niczym, a gdyby jakis meteor pie***na w Ziemie to nikt by tego nie zauwazyl xD
16 Lip 2018, Pon 15:04, PID: 755028
Nie jestem wartościowym człowiekiem.
Jedyną "wartością" jaką posiadam jest dobre serce.Za dobre serce. |
|