12 Gru 2013, Czw 19:14, PID: 372954
inferno napisał(a):Poszukują osoby do odśnieżania dwóch wspólnot mieszkaniowych w moim mieście.O fajna praca. I do ludzi się odzywać nie trzeba. Szkoda, że nie jestem facetem

12 Gru 2013, Czw 19:14, PID: 372954
inferno napisał(a):Poszukują osoby do odśnieżania dwóch wspólnot mieszkaniowych w moim mieście.O fajna praca. I do ludzi się odzywać nie trzeba. Szkoda, że nie jestem facetem ![]()
12 Gru 2013, Czw 21:09, PID: 372961
Hatifnatka napisał(a):Zawsze możesz zmienić płećinferno napisał(a):Poszukują osoby do odśnieżania dwóch wspólnot mieszkaniowych w moim mieście.O fajna praca. I do ludzi się odzywać nie trzeba. Szkoda, że nie jestem facetem ![]()
12 Gru 2013, Czw 21:14, PID: 372962
U mnie na osiedlu kobitki odśnieżają, więc jest pełne równouprawnienie
![]()
12 Gru 2013, Czw 21:43, PID: 372964
Ale kobiety nie do każdego odśnieżania się nadają. W tym okresie jest dużo ogłoszeń o odśnieżaniu dachów magazynów, czy sklepów i tam z reguły potrzebni są mężczyźni.
12 Gru 2013, Czw 23:56, PID: 372977
do chodników też, bo tym co odśnieżać mają, nigdy się nie chce usunąć, bezpośrednio po opadach, miękkiego śniegu. Lepiej się op...lać, a potem zap...lać z łopatą i "skuwać" z chodnika zmrożony, ugnieciony śniego-lód, oczywiście niedokładnie, tylko tak z 1/3 - 2/5, reszta rozmarza przez tydzień...
12 Gru 2013, Czw 23:57, PID: 372979
Płci to chyba jednak wolę nie zmieniać
![]() Raczej myślę, że jak do prac fizycznych mają do wyboru mężczyznę lub kobietę to wybierają mężczyznę, ale może mam jakieś przestarzałe myślenie. U mnie jak widzę (o ile widzę) jakieś ogłoszenia z fizyczną pracą to nawet ogrodnik jest preferowany facet.
14 Gru 2013, Sob 1:00, PID: 373004
Tośka napisał(a):na kasie popełniłabym tyle błędów, że zabraliby mi całą pensję. :-(Wydaje mi się, że to kasa jest od liczenia i nie trzeba być biegłym matematykiem..
14 Gru 2013, Sob 1:14, PID: 373018
Od trzech tygodni nie mam pracy i normalnie nie widzę sensu, by wstawać z łóżka. Siedzę więc sobie i oglądam Twin Peaks.
Na poniedziałek wyznaczyłem sobie szlachetny cel wizyty w domu, by donieść tę wesołą wieść mamusi, a jakoś w okolicach pewnie i rządzącemu współlokatorowi, że pewnie wrócę do matecznika, ale ciężko mi się za to zabrać. Powrócił koszmar szukania pracy i szczerze mówiąc nie mam pojęcia, gdzie się podziać, A JUŻ STRZELALI DO AGENTA COOPERA, MAM NIEWIELE CZASU. 4 wysłane CV w trzy tygodnie, no szaleję.
14 Gru 2013, Sob 2:05, PID: 373028
No to daje średnio 1,(3) CV/tydz. IMHO dobry wynik.
14 Gru 2013, Sob 15:47, PID: 373062
mb napisał(a):Wydaje mi się, że to kasa jest od liczenia i nie trzeba być biegłym matematykiem..Tylko trzeba dobrze wpisywać te wszystkie kody... Chociaż też myślę, że to kwestia wprawy, najgorzej na pewno w spożywkach, ale w innych sklepach, gdzie jest zresztą znacznie mniej klientów, nie powinno być źle. Choć też bałabym się odpowiedzialności finansowej. Ale mogę pracować w sklepie... gdyby mnie ktoś zechciał ![]() Muszę kiedyś dokończyć Twin Peaks, świetny serial imho Co do mnie: rzadko coś wysyłam, o bardziej aktywnym szukaniu pracy nawet boję się myśleć, a co dopiero zrealizować. Ostatnio znów miałam silniejsze lęki i nie odbierałam telefonów, a kilkakrotnie ktoś dzwonił ![]() W każdym razie - w końcu przemogłam się i odebrałam jeden telefon. Chodzi o pracę na produkcji. Powiedziałam, że jeszcze się zastanowię i właśnie biję się z myślami. Umowa odnawiana co tydzień lol, no i firma nie cieszy się dobrą opinią. Znów mam myśli, że może lepiej poczekać, w styczniu mają być staże w UP... tylko pytanie - jeśli wcześniej nie dostałam się na staż, a najczęściej bałam się próbować nawet, to czy jest sens czekać? Może lepiej brać co dają? NIE WIEM, co chcę robić w życiu. Totalnie nie wiem. Nie mam do czego dążyć i nie odczuwam żadnej motywacji. Za miesiąc kolejne urodziny, a ja wciąż w tej samej czarnej d... co zwykle.
14 Gru 2013, Sob 16:59, PID: 373068
Praca na produkcji nie brzmi źle. Skoro umowa odnawiana tak często to szybko możesz zrezygnować w razie czego
![]()
15 Gru 2013, Nie 16:59, PID: 373126
mb napisał(a):Co do mnie: rzadko coś wysyłam, o bardziej aktywnym szukaniu pracy nawet boję się myśleć, a co dopiero zrealizować. Ostatnio znów miałam silniejsze lęki i nie odbierałam telefonów, a kilkakrotnie ktoś dzwonił Mam tak samo. Starzy od zawsze chcą mnie wysłać do roboty na produkcji, ale ja nie chcę:-/ Zapieprzanie cały tydzien za marne grosze od rana do nocy. Ale dobrze wiem, że innej pracy i tak nigdy nie dostanę.
15 Gru 2013, Nie 17:44, PID: 373128
Próbuj Luna, próbuj. Przecież to nie będzie Twoja praca do emerytury. Za to zyskasz doświadczenie, obycie, trochę pieniędzy. To na początek wystarczy.
15 Gru 2013, Nie 19:40, PID: 373134
Wystarczy sam rok, ewentualnie miesiąc początku i miesiąc zakończenia prac.
15 Gru 2013, Nie 20:06, PID: 373138
Tośka napisał(a):Muszę wyrobić książeczkę sanepidu.No niestety, w wielu ogłoszeniach tego wymagają, szczególnie np. przy wykladaniu towarów na półki w marketach, itp. ![]()
15 Gru 2013, Nie 20:20, PID: 373144
Tośka napisał(a):Ale jako studentka zaoczna mam prawo szukać pracy na jedną zmianę, w ostateczności na dwie, żeby też mieć czas na naukę. U mnie na dziennych jeden kolega na 3 zmiany pracował i na naukę też czas znajdował. Na pewno byś sobie też poradziła. Tośka napisał(a):Nawet nie wiem, ile to kosztuje.Pewnie trzeba co najmniej 200zł wydać, badania ze 100zł i lekarz medycyny pracy kolejne 100.
15 Gru 2013, Nie 20:28, PID: 373146
OtoJa napisał(a):Skąd masz takie informacje? U mnie w Kielcach całość kosztowała około 80 zł.Tośka napisał(a):Nawet nie wiem, ile to kosztuje.Pewnie trzeba co najmniej 200zł wydać, badania ze 100zł i lekarz medycyny pracy kolejne 100.
15 Gru 2013, Nie 20:29, PID: 373150
viller napisał(a):Napisałem "Pewnie" bo pewności nie mam. Po prostu zsumowałem koszty wizyty u lekarza i badań. Mogę się więc mylić.OtoJa napisał(a):Skąd masz takie informacje? U mnie w Kielcach całość kosztowała około 80 zł.Tośka napisał(a):Nawet nie wiem, ile to kosztuje.Pewnie trzeba co najmniej 200zł wydać, badania ze 100zł i lekarz medycyny pracy kolejne 100. O, tutaj link o kosztach we Wroclawiu w 2011r. http://drkrasnicki.lekarz-doktor.pl/Ile-...ka-Zdrowia, a że ceny raczej nie spadają więc pewnie teraz może być z 10-20% drożej
22 Sty 2014, Śro 9:50, PID: 377620
boję się wyjśc z domu i szukac pracy, boję się że ludzie mnie wyśmieją... mam niską samoocenę... chcę podjąc jakąkolwiek pracę, w planach mam podyplomówkę z edukacji wczesnoszkolnej i przedszkolnej, widzę się w pracy z dziecmi, przekonałam się już na praktykach studenckich że mam z nimi dobry kontakt... problem jest z samym wyjściem z domu, to dla mnie masakra... wysyłam cv przez neta, ale z marnym skutkiem... call center i kasa to nie dla mnie, za dużo hałasu, planuję znaleźc jako kelnerka czy coś takiego...
22 Sty 2014, Śro 14:38, PID: 377642
czerwony kotek napisał(a):boję się wyjśc z domu i szukac pracy, boję się że ludzie mnie wyśmieją... mam niską samoocenę... chcę podjąc jakąkolwiek pracę, w planach mam podyplomówkę z edukacji wczesnoszkolnej i przedszkolnej, widzę się w pracy z dziecmi, przekonałam się już na praktykach studenckich że mam z nimi dobry kontakt... problem jest z samym wyjściem z domu, to dla mnie masakra... wysyłam cv przez neta, ale z marnym skutkiem... call center i kasa to nie dla mnie, za dużo hałasu, planuję znaleźc jako kelnerka czy coś takiego... A chodzisz gdzieś na terapię? bądź planujesz? Call center, kasa, fakt dużo hałasu, ale kelnerka to też hałas... ![]()
22 Sty 2014, Śro 15:33, PID: 377650
Ja bym się bała też być kelnerką, bo z nerwów trzęsą mi się ręce i pewnie wszystko by mi wypadało z rąk. W biurze jakimś byłoby chyba nieźle, siedzenie w papierach. Oby tylko nie musieć odbierać telefonów, ani obsługiwać nikogo. Nie wiem czy takie coś jest możliwe
![]()
22 Sty 2014, Śro 15:40, PID: 377652
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Sty 2014, Śro 16:04 przez czerwony kotek.)
leczę się u psychiatry na bpd i chodzę na psychoterapię... udało mi się wyjść z domu i roznieść trochę cv... wypożyczyłam też z biblioteki jakąś pieprzną książkę... jutro kolejne zadanie: muszę jakoś wyjść i doładować kartę mzk...
praca kelnerki byłaby tylko po to aby zarobić na podyplomówkę, chcę pracować z dziećmi, w jakimś przedszkolu albo jako nauczycielka klas 1-3... na praktykach z dziećmi mi się super pracowało, nie zapomnę też jak dzieciaczki z klas 1-3 się do mnie tuliły na oczach wszystkich na tej dłuższej praktyce... jakoś nauczycielom to nie przeszkadzało, było to znane mi środowisko i myślę że byłam tam lubiana... kelnerki się nie boję, moja fobia społeczna nie jest bardzo silna, mam jazdy przed wyjściem z domu że ktoś będzie się ze mnie śmiać - nie należę do chudzielców, jestem gruba...
22 Sty 2014, Śro 15:46, PID: 377654
No to możesz być z siebie dumna. Ja dziś też miałam w planach cv roznieść, ale skończyło się na tym, że dzwoniłam do kilku firm, wysłałam cv. Osobiście nigdzie nie byłam.
|
|