06 Cze 2009, Sob 13:31, PID: 154855
Ciągle sam zapomniałem co znaczy słowo, kumpel, kolega, koleżanka,przyjaciel, radość, miłość.Spaliłem za sobą wszystkie mosty. Natomiast na pamięć znam stres, lęk melancholia, natręctwa, odrzucenie, niezrozumienie. Dlaczego to jest takie !!! nie sprawiedliwe. Gdyby nie to przekleństwo to był bym może adwokatem lekarzem może skończył telekomunikacje. A tak nawet na żadne studia nie poszedłem. Ci co pokończyli jakieś kierunki to naprawdę nie maja jakiś większych problemów ze sobą. Tak jak pisał ktoś jestem tak ogłupiony ze skupienie się na czymkolwiek, uczenie się, znoszenie presji, wykonywanie poleceń, dodatkowego stresu przez te zaburzenia i fobie doprowadza mnie do szału. A tak jestem zwykłym szarym śmieciem robiącym za 1200 zł. Bo co można mieć za perspektywy jeszcze w bidnej polsce. Jestem głupim kierowca gdzie to zajęcie i tak sprawia ze jestem wykończony. Raz w tygodniu trzeba siedzieć w firmie i czekać na wezwanie i nieraz jest to 9 godzin. Siedzę z tymi starymi dziadami i nie odzywam się ani słowem. Boje się wyjść nawet na siku bo zaraz myślę ze zaczną się ze mnie śmiać i obgadywać. Ktoś tam tez pisal ze nie da się nie reagować i jest to prawda. Mam sprawiać ze mam ich w dup*e? A jak będę potrzebował pomocy albo czego w tym rodzaju to co? Jest to największe chyba piekło dla nas bezczynne siedzenie w obecności paru innych osób i niewiedzenie co ze sobą zrobić. Jestem tak spocony ze muszę zakładać 2 podkoszulki żeby nie było widać na wierzchu. I te !!! myśli ze gdyby nie to !!! to byłbym sobie na studiach miał dziewczynę chodził na imprezy, w przyszłości miał godziwą i satysfakcjonującą pracę a nie myśli samobójcze i ciągle wyobrażenia ze jak stamtąd wyjdę to sie zabije.
Jeszcze te nawoływania żeby żyć tylko na co i po co. Żeby robić na tych kradnących na górze i złodziejskie zus-y. Naprawdę nie życzę najgorszym wrogom, tym którzy mnie gnębili w szkole, przeklinali mnie, wyśmiewali żeby byli w takim stanie w jakim ja ja jetem obecnie. Bo miarka mojej tolerancji na tą rzeczywistość nie długo wyjdzie poza skale i ..
I TAK * próbowałem się zmieniać, bylem na psychoteriapiach, u 6 psychologów, 2 psychiatrów, jadłem pieprzone psychotropy, próbowałem rozmawiać z bliskimi, obcymi, podjąłem pracę (myśląc że coś się zmieni po piekle szkoły), modliłem się, spacerowałem, przekopałem Internet wzdłuż wszerz w poprzek na temat swoich depresji, zaburzeń emocjonalnych, leków, lęków, fobii społecznych, leczenia, profilaktyki, hipnoz. Przeczytałem milion e-booków nt. terapii richardsa, czarów, technik nlp, eft, bechawioralnych, dotykania głowy, przeczytałem książki na temat samotności radzenia sobie z nią, próbowałem znaleźć sobie kogoś bliskiego przez Internet, w realu, próbowałem się przemóc wyjść gdzieś w formie rozrywki i wszystko jeszcze bardziej się nakręca. Próbowałem też nic nie robić ale długo nie wytrzymałem.
Dziękuje za uwagę. A czy za rady? Nie wiem. Czy jest tu ktoś kto potrafi dać taką żeby choć na pół minuty odpędzić te myśli ode mnie.
Napisałem to żeby choć coś zostało.
proszę nie używac wulgaryzmów!
Sugar
Jeszcze te nawoływania żeby żyć tylko na co i po co. Żeby robić na tych kradnących na górze i złodziejskie zus-y. Naprawdę nie życzę najgorszym wrogom, tym którzy mnie gnębili w szkole, przeklinali mnie, wyśmiewali żeby byli w takim stanie w jakim ja ja jetem obecnie. Bo miarka mojej tolerancji na tą rzeczywistość nie długo wyjdzie poza skale i ..
I TAK * próbowałem się zmieniać, bylem na psychoteriapiach, u 6 psychologów, 2 psychiatrów, jadłem pieprzone psychotropy, próbowałem rozmawiać z bliskimi, obcymi, podjąłem pracę (myśląc że coś się zmieni po piekle szkoły), modliłem się, spacerowałem, przekopałem Internet wzdłuż wszerz w poprzek na temat swoich depresji, zaburzeń emocjonalnych, leków, lęków, fobii społecznych, leczenia, profilaktyki, hipnoz. Przeczytałem milion e-booków nt. terapii richardsa, czarów, technik nlp, eft, bechawioralnych, dotykania głowy, przeczytałem książki na temat samotności radzenia sobie z nią, próbowałem znaleźć sobie kogoś bliskiego przez Internet, w realu, próbowałem się przemóc wyjść gdzieś w formie rozrywki i wszystko jeszcze bardziej się nakręca. Próbowałem też nic nie robić ale długo nie wytrzymałem.
Dziękuje za uwagę. A czy za rady? Nie wiem. Czy jest tu ktoś kto potrafi dać taką żeby choć na pół minuty odpędzić te myśli ode mnie.
Napisałem to żeby choć coś zostało.
proszę nie używac wulgaryzmów!
Sugar