23 Lut 2011, Śro 20:10, PID: 241104
frezja napisał(a):Poniekąd takie rzeczy zawsze mają swoje podłoże w jakimś konkretnym wydarzeniu, i mając to wydarzenie, można już nad tym pracować. Jak pomyślę pod swoim kątem, to taką reakcję zaszczepiły mi głupie u+ dzieciaki, które komentowały zawsze jak przechodziłam, albo jakieś półmózgi w szkole. Potem reakcja się już uruchamia w podobnych sytuacjach, nawet jak ludzie koło których się przechodzi są neutralni.No właśnie tak jest .Poprzez ciągłe powtarzanie wszystko się zautomatyzowało ,przejęła to nasza podświadomość .
Ale czy jest to główną przyczyną ? no myślę że chyba tak.Gdy by się te sytuacje nie wydarzyły w przeszłości ,to dziś nie odczuwał bym tych lęków .
frezja napisał(a):A tak jeszcze wracając Jack, pamiętasz ile minut pracy dziennie zalecił ci ten chłopak z forum od akupunktury?Szczerze to nie pamiętam,on za bardzo chaotycznie mi to tłumaczył .Trochę miałem wątpliwości co do niego.Mam do niego gg ,co prawda dawno z nim nie pisałem, ale napisze o ile nie zmienił nr gg.Boje się jednak że może mu to jednak nie pomogło.
Akupunktura chyba się wywodzi z chin,i na pewno jest to metoda już dosyć stara i jestem przekonany że działa.Ale nie wiem czy można tym leczyć lęki,ale nie mówię że nie.Możliwe że są na ludzkim ciele punkty ,które pod wpływem stymulacji powodują redukcje napięcia w ciele.Hmm teraz doszedłem do wniosku że nie koniecznie sam mózg odpowiada za nasze lęki,przecież to cały organizm .Mózg nie może żyć bez ciała,a ciało bez mózgu.Trochę zgłupiałem Musze to chyba przemyśleć .
Ps.Aha w czasie terapii poznawczo-behawioralnej uczy się pacjenta relaksacji ciała Taka akupunktura może prowadzi do całkowitej redukcji napięć