29 Paź 2017, Nie 0:10, PID: 714729
Nie wiem
29 Paź 2017, Nie 0:10, PID: 714729
Nie wiem
29 Paź 2017, Nie 8:43, PID: 714742
Mama opowiadała, że jakiś marynarz do niej startował i pukał jej w okno ciągle, a tata go przegonił i jakoś tak się poznali, ale nie wiem ile w tym prawdy, możliwe że podkolorowała historyjkę
29 Paź 2017, Nie 9:28, PID: 714746
To nie była żadna romantyczna historia. Poznali się, bo ich rodzice (moi dziadkowie) tego chcieli. Niefortunnie wyszło, że wpadli, więc wypadało wziąć ślub. Żadnej miłości, motylków w brzuchu ani nic z tych rzeczy. Siłą rzeczy to nie wyszło, więc się rozwiedli. Szkoda mi tylko mojej mamy, która nigdy się nie zakochała. Ojciec ma swoją szczęśliwą rodzinkę, o mnie nawet nie pamięta, więc.. Ot, super radosna historia o nie-miłości.
31 Paź 2017, Wto 11:40, PID: 715024
Moi rodzice poznali się przez kuzyna mojej mamy i kierowniczkę mojego taty. Oni byli małżeństwem i w sumie jakoś tak wyszło, że moi rodzice poszli razem na ślub i wesele koleżanki mojej mamy. I tak po tym owym weselu zaczęli się spotykać. Są razem od prawie 25 lat.
31 Paź 2017, Wto 11:50, PID: 715026
Na prywatce urodzinowej wspólnego znajomego
07 Lis 2017, Wto 13:38, PID: 716030
pewnie na potańcówce jakiej
07 Lis 2017, Wto 15:10, PID: 716039
na studiach,
wiem ze zdjęć że mieli wspólnych znajomych i jeździli razem w góry, wracali też razem pociągiem bo chodzili z tych samych stron, i nie studiowali na tym samym roku, chyba się kochali skoro wzięli ślub, nie od razu mieli też dzieci więc raczej nie było to małżeństwo z konieczności, czyli byli w innych związkach wcześniej, nie mam pojęcia, moja mama nie lubiła/i nigdy rozmawiać ze mną o czasach kiedy była młoda, a już na pewno nie o swoim życiu uczuciowym,
07 Lis 2017, Wto 15:14, PID: 716041
Ciekawe, czy ktoś napisze za 20 lat, że jego rodzice poznali się na PhobiaSocialis
07 Lis 2017, Wto 16:31, PID: 716046
07 Lis 2017, Wto 16:32, PID: 716047
02 Lut 2018, Pią 1:20, PID: 728711
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Lut 2018, Pią 1:20 przez Mżawka.)
W pracy. Moja mama bała się staropanieństwa (miała 24 lata) i szukała kogoś, kto nadaje się na małżonka. Tata był dobry, koleżeński i robotny, więc się spiknęli. Zakochania nigdy nie było, a są ze sobą już jakieś 30 lat.
21 Wrz 2018, Pią 22:43, PID: 764984
Nie mam pojęcia.
21 Wrz 2018, Pią 23:16, PID: 764989
Moja mama z koleżanką wynajmowała pokój w domu, w którym mieszkał mój tata z rodzicami i bratem. Mówi,że tata od razu jej wpadł w oko
21 Wrz 2018, Pią 23:19, PID: 764990
W pracy, na jakiejś delegacji rzekomo.
21 Wrz 2018, Pią 23:23, PID: 764994
Tata chyba czychał na nia i zaproponował podwózke do domu z przystanku gdy była tam razem z moja ciocia
21 Wrz 2018, Pią 23:27, PID: 764996
A uj wi, matka całe życie mówiła, że oczy w dup*e miała...
22 Wrz 2018, Sob 2:19, PID: 765003
Na disco w remizie. Dlatego teraz chodze do klubow i szukam dziewczyny.
22 Wrz 2018, Sob 7:38, PID: 765016
no moi też w remizie
22 Wrz 2018, Sob 10:56, PID: 765028
Moi tak samo w remizie, w naszej miejscowości
22 Wrz 2018, Sob 12:11, PID: 765039
Kiedyś to było. Szło się do remizy i pyk. Teraz przynajmmniej jest pornhub.
23 Wrz 2018, Nie 1:13, PID: 765136
Moi poznali się w pracy. Tata był przełożonym mojej mamy.
23 Wrz 2018, Nie 7:56, PID: 765147
23 Wrz 2018, Nie 10:07, PID: 765159
Moi się poznali w Sylwestra (za czasów liceum), ojciec z kolegami przechodził pod blokiem mojej mamy i zagaili rozmowę
06 Paź 2019, Nie 15:02, PID: 807028
Moi się poznali na - jak to się kiedyś mówiło - zabawie, czyli dyskotece. To chyba była jakaś chłodniejsza pora roku, bo tata dał mamie szalik żeby nie było jej zimno i potem mieli pretekst do kolejnego spotkania się żeby mama mu mogła go oddać.
Wydaje się bardzo romantyczne, ale lepiej by dla nich było by się nigdy nie poznali, nie znoszą się a udają że kochają, jakaś chora to relacja i przez tatę jako dzieci sporo się nacierpielismy... Nie wchodząc w szczegóły już to właśnie było tak. Taka jest ich historia.
06 Paź 2019, Nie 15:29, PID: 807033
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Paź 2019, Nie 15:34 przez koniec.)
Moi poznali się w pracy. Nigdy nie byli udanym małżeństwem. Wiecznie się tylko kłócili. Nie wiem po co tkwić w takim czymś. Gdy przychodzili jacyś goście wszystko ładnie pięknie a po imprezie talerze fruwały. To jest zwykła fikcja. Szkoda mi mamy.
|
|