07 Lut 2012, Wto 12:53, PID: 291404
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Lut 2012, Wto 19:55 przez uno88.)
Lęk jest po to ,że jak ktoś kopnął nas w jaja to ,żebyśmy nawet i po 20 latach wiedzieli ,że trzeba się zasłonić. W końcu pamiętamy jak to boli. Moim zdaniem potrzeba wiele sytuacji ,gdzie nikt nas nie kopnął i wtedy coś się powinno przestawić. Wiem, jestem prostakiem cytującym teorię z poznawczo-behawioralnej. Fobia to wg. mnie taki lęk przed ponownym zrewidowaniem własnych poglądów. Sprawdziliśmy coś raz, wrzątek parzy, boli, boimy się bólu i drugi raz już nie ma potrzeby sprawdzać. No i oczywiście patrząc na różne niechlubne przykłady z życia i z tego forum (przepraszam) lęk sam nie minie. Efekt zakodowania w psychice źródła lęku będzie trwał całe życie. Dlatego uważam ,że argumenty o tym ,że coś stało się dawno i już się nie powtarza ,więc nie powinno być problemu, są racjonalne. Tylko ,że kto powiedział ,że ludzka psychika zawsze jest racjonalna? Myślę ,że poziom lęku nie koreluje z upływem czasu. Celowałbym raczej w to .że ilość sytuacji potwierdzających lub zaprzeczających danej "mądrości" jaką się kierujemy ma znaczenie. Tylko ,że to czy dana sytuacja potwierdza lub zaprzecza, zależy od naszej subiektywnej oceny, percepcji ,czyli mimo różnych ,najróżniejszych sytuacji możemy być mistrzami w utrzymywaniu aktualnego stanu.