31 Lip 2008, Czw 22:43, PID: 49736
Uwodzenie czy manipulacja?
31 Lip 2008, Czw 22:43, PID: 49736
Uwodzenie czy manipulacja?
31 Lip 2008, Czw 22:43, PID: 49738
sprostowanie--faktycznie ten link, który Wam podrzuciłem, to program NLP, a ten kurs, który ma mi dac kuzyn, to NLS. jednakowoż liczy się efekt, prawda? nikt nie mówi, żeby robic kropka w kropkę to co tam mówią, ale żeby wyłapac co lepsze chwyty. to dla wrażliwszych-ja korzystam ze wszystkiego, nagroda przesłania mi konsekwencje
dzięki za link do książki Niered, jest superaśna, już prawie przeczytałem... posiadałem rzecz podobną )
01 Sie 2008, Pią 6:31, PID: 49777
fox-1, przestań robić ludziom wodę z mózgu.
Alergicznie reaguję na wszelkie rzeczy związane z z NLP, NLS. Już 5 lat temu przerabiałam ten temat z ludźmi, którzy sie tym zajmują, czy Ty nie jesteś jednym z nich? Zaczyna się niewinnie od zwykłych rozmów na forum, a potem w każdym wątku reklama NLS
01 Sie 2008, Pią 10:01, PID: 49798
nie, to nie reklama, ale widzę, że działa, to czemu nie mam ludziom pomóc?
a mało ludzi wie o czymś takim jak NLS... ja tylko pokazuję opcje, ale każdy robi i tak co chce...
01 Sie 2008, Pią 11:12, PID: 49815
A co to w ogóle jest?
01 Sie 2008, Pią 11:31, PID: 49819
ehhh z konkretnego tematu zrobił sie offtopic
01 Sie 2008, Pią 19:42, PID: 50006
fox-1, czy jesteś związany zawodowo z tym tematem?
01 Sie 2008, Pią 20:54, PID: 50046
A kto z was był kiedyś w jakimś poważnym związku?
01 Sie 2008, Pią 21:02, PID: 50048
lol a nie przeszkadza wam to? brak milosci itp?
01 Sie 2008, Pią 21:13, PID: 50055
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Sie 2008, Pią 22:01 przez fox-1.)
tłumaczenie <jejku, do czego to doszło>
nie jestem związany z reklamą tego programu cały program (NLP) NIE jest oparty na manipulowaniu, choc faktycznie jest to jeden z rozdziałów może faktycznie zbyt pospiesznie poradziłem NLP. Dla osób, które się przez to zraziły, a jednak są zainteresowane wciąż tematem, polecam kursy NLS, które nie są jednak tak łatwo dostępne, ale nie zawierają żadnych materiałów wykorzystujących manipulacje bądź ingerowanie w psychikę. Są one raczej zbiorem doświadczeń różnych ludzi (zawodowych podrywaczy?), zawierają wskazówki, np. dotyczące efektownej/efektywnej rozmowy. jeśli ktoś się zraził, to przepraszam. jeśli ktoś chce szukac NLS'ów, to ostrzegam przed szmirami podszywającymi się za nie (jeśli mówią coś o kotwiczeniu, "manipulacjach" szroko pojętych bądź "hipnozowaniu" słowami-to szukajcie czegoś innego, bo to raczej jest NLP) jeśli nikt nie ma nic przeciwko, to zakończę wątek w tym temacie, a jeśli kogoś zainteresowały te systemy, to może założyc nowy temat w offtopie, to wypowiem się dokładniej, jako, że interesuję się tematem od kilku lat... ale długie
10 Sie 2008, Nie 9:24, PID: 52332
Mi brakuje miłośći i pewnie nie tylko mi. Fajnie było by mieć dziweczynę jakiś cel, motywację do życia, do walczenia z fobią.
10 Sie 2008, Nie 15:29, PID: 52570
Tak... a pomyśl jak boli utrata takiej osoby
10 Sie 2008, Nie 17:19, PID: 52656
kOe napisał(a):Fajnie było by mieć dziweczynę jakiś cel, motywację do życia, do walczenia z fobią. Gdybym miał, natychmiast wziąłbym sie za siebie, za swoje życie bo byłaby moją inspiracją! Cytat:a pomyśl jak boli utrata takiej osoby Gdybym to ja stracił, natychmiast albo bym sie pociął, albo schlał do nieprzytomności albo jedno i drugie.
10 Sie 2008, Nie 17:23, PID: 52658
Schlałem się już dawno... popadłem też w lekki alkoholizm. Nóż na żyłach miałem, ale zabrakło mi odwagi. Ale podobno seroxat (czy jakoś tak) w tym pomaga. Jak myślicie, czy seroxat+alkohol+nóż dałyby razem efekt??
11 Sie 2008, Pon 21:45, PID: 53164
dzis ta moaja kolezanka przyjacilka powiedziala ze mnie kocha...
Ja sie podpalilem posmyslalem ze jest fajnie, ale starsznie sie denerowal bylem caly roztrzesiony. Pisala ze bla bla ze sie wstydzila ze tez mnie kochala i ze tam przejrzala na oczy... No i udalo mi sie ja wycignac na spotkanie. No i na miejscu sie okzalo ze to zart, przyszla ze swoja siostrzenica i kolezanka. suepr a ja zrobilem z siebie idiote... Potem wszlismy do sklepu one kupil cos tam co mialy kupic ja skrecilem po picie i mi zniknely... Z 30 minut dzwonilem i pytalem sie gdzie sa pieprzyly bez sensu az w koncu powiedzily ze w epiku, to poszedlem do empiku. Pokrecilismy sie 20 minut po empiku i powiedzialy ze ida do domu, ehh mowilem zeby zostaly ale jedna powiedziala ze musza i wszystkie 3 psozly razem... Powiedzialem ze moze tez wejde to staraly sie mnie nasile splawic, mowily ze w domu same kobiety i sobie tak oczywiscie zartowaly i se poszly. Ja wracalem do domu dluzsza droga bo powiedzialem starszemu ze ide sie z kolezanka postkac, wiec nichacialem zeby pomyslal ze sie poklucilem albo cos... Jak doszedlem do domu do powiedzialem ze mnie glowa boli i sie polorzylem (ze mna bylo wszystko ok, ale to tak dla nie poznaki) a starszy sie pytal czy sie poklucilem czy cos, no ale w koncu przystal na to ze mnie glowa boli. I jak polezalem z 40 minut i wstalem wlaczylem komputer i zaczalem ogladac anime, przyszedl starszy i poprosil zebym zaczal robic cos normalnego, powiedzial ze wogole nie mam zycia, ngdzie z nikim nie wychodze ciagle tylko komputer i internet, ciagle biernie siedze i nic nie robie. dodal ze woli nawet jak gram niz jak ogladam anime gdyz to wyamga jakiejs wiekszej aktywnosci. Mowil ze nic nie robie jestem bierny tylko czekam nic nigdy nie robie... Jak on powiedzial ze ja nie wychodze to powiedzialem ze mam malo kolegow i oni siedza w domu, (niby mialem tam jaksi kolegow z podworka ale nie utrzymuje z nimi juz kontaktow) no i aktualnie w lodzi mam dwoch kolegow: jeden z owego podworka ale jakos specjalnie z nim nie mam checi spedzac czasu; i drugi kolega z gimnazjum (teraz ide do LO) z tym kolega z gim pisze przez neta co kilka dni ale jak probuje go gdzies wycignac to nie chce- on bardzo duzo siedzi w domu. I poza nimi mam jeszcze dowch kolegow ktorzy sa na wakacjach. Jednak z zadnym z nich nie mam jakis blizszych przyjacielskich relacji. No to teraz starszy powiedzial ze moge isc do kolerzanki przeciez (do tej ktora wlasnie mnie dzis zrobila w ) no to powiedzialem ze ona jakos tak siedzi w domu to powiedzialem ze bym zaprosil ja do siebie to odpowiedzialem ze ona raczej nie bedzie chciala (i to prawda byla u mnie pare razy/moze 3? ale mimo tego jakos specjalnie jej do mnie do domu nei ciagnie) to tata powiedzial zebym ją ja odwiedzil, to powiedzialem ze nia ma swojego pokoju i nie chce przy rodzicach (oczywiscie ma ale i tak mnie zaprosic, nie tylko ze ja sie jakos narzucalem ale nie chce i tyle, poprsotu chyba jakos nie czuje potrzeby widwania sie ze mna) no i na koniec tata powiedzial zebym powiedzial ze musze zaczac sie bardziej kontaktowac z ludzmi, robic cos itp. dkoladnie tego nie zapamietalem. ale tak naprawde to nic mi sie nei chce robic nic... Czuje sie wyalienowany, brakuje mi kontaktow z ludzmi. Kurcze jak zaczalem to pisac to sie rozplakalem- taki placz z zalu... napzoatku mi tylko lzy w oczach stawaly, potem sie rozplakalem troche i teraz znowu mam lyz w oczach tylko i caly zasmarkany nos... ja juz nie mam sily nie daje rady, jestem okropnie zdenerwowany nerowy zmeczony tym wszystkim.. przepraszam za blady itp. ale pisze to w naprawde zlym stanie psychicznym blagam odpowiedzcie mi potrzebuje kontaktu z ludzmi rozmowy, prosze..
11 Sie 2008, Pon 21:49, PID: 53168
Nie lubię kretynów robiących sobie jaja z czyichś uczuć
Nie przejmuj się Koleś, ja też żyję przed kompem, nie licząc samotnych jazd na rowerze co kilka dni... W sumie to już mi z tym dobrze, przyzwyczaiłem się do samotności, dziwacy już tak mają Nie łam się zią, będzie lepiej
11 Sie 2008, Pon 21:49, PID: 53170
jeszcze dodam: wieczorem bo przyjsciu do domu napoisalem jej na gg ze mnie nie szanuje i kpi ze mnie. Ona odpisala ze nie lubi ludzi bez poczucia humoru ja jej tyle razy tlumaczylem ze mam problemy, wrecz uzalalem sie a ona bagetelizowala, mowilem ze jestem brzydki nei mam kolegow, przyjacil itp a ona mowila ze se to wmawiam i bagatelizowala ta sprawe... mowila ze jestem za delikatny..
moze jestem , no przeciez jestem facetam a tak ... ehh
11 Sie 2008, Pon 22:04, PID: 53188
Koleś, nie moge uwierzyć w to co piszesz... przecież to co zrobiła ta dziewczyna... ja bym ją rozstrzelał....
11 Sie 2008, Pon 22:13, PID: 53199
jak nie mozesz ona uwaza ze to bylo smieszne i mowi ze jestem za delikatny, ale dziewczyna ktora ma mase towarzystwa, jest ladna ma mase kelgow miala kilku chlopakow co moze wiedziec o kims zalamanym samym soba
11 Sie 2008, Pon 22:15, PID: 53209
no ale jasna cholera to z żadnej strony nie jest śmieszne, ta dziewczyna to musi być pustą głupią "laską"
11 Sie 2008, Pon 22:17, PID: 53211
Daj se spokój z taką kretynką
11 Sie 2008, Pon 22:20, PID: 53219
ale nie mam innych kolezanek... a taka pusta tez nie jest dosc inteligenta dosc ciekawe zaintersowania, sredia okolo 4.5 choc jest taka troche podporzdkowana prada mlodziezowej subkultury choc uwaza sie za orginalna
|
|