08 Sty 2014, Śro 18:28, PID: 375834
SpaceDementia napisał(a):A nie sądzicie, że może warto po pierewsze zaakceptować siebie takim jakim się jest? Założe się, że wiele osóbn tutaj od dawna zmaga się z fobią i efekty przychodzą powoli. Może wielu z nas nigdy nie pozbędzie się fobii. Ale to przecież żadne tragedia. Fobia nie musi przeszkadzać w związku. Ja myślę, że u mnie jest ona częścią mojego charakteru i chciałabym, żeby bliscy mi ludzie to zaakceptowali a nie oczekiwali u mnie jakiejś niemożliwej zmiany.Oooo! Napisałaś dokładnie to co i ja myślę na ten temat .
Każdy przecież może znaleźć sobie drugą połówkę. W czym jesteśmy gorsi od innych, żeby skazywać się na samotność? Moim zdaniem wcale nie jesteśmy. Jesteśmy trochę inni, ale wielu ludzi ma jakieś odchyły.
Fobia na pewno czymś świetnym nie jest, ale od kiedy ją bardziej zaakceptowałam, zamiast się ciągle z nią szarpać, wszystko idzie dużo lepiej. Nie przypominam też sobie, żebym kiedykolwiek uważała, że całkiem przegrałam swoje życie (nawet wtedy kiedy było bardzo bardzo źle). Takie myślenie nic nie wnosi, a to że nie szlajam się po imprezach i nie mam wielu znajomych, nie jest dla mnie żadną olbrzymią tragedią. Na pewno czasem chciałabym być bardziej przebojowa, ale wolę zaakceptować to co jest. Jeśli potraktować fobię tylko jako kolejną cząstkę siebie to wtedy łatwiej się funkcjonuje.
Fobik wcale nie musi być skazany na samotność, ale musi robić coś w kierunku, aby to zmienić, zresztą tak jak każdy inny człowiek. Istnieją osoby, które potrafią te fobiczne odchyły akceptować. Nie zawsze od razu łatwo je znaleźć, ale to nie znaczy, że nie istnieją. Poza tym myślę nie wszyscy pragną kogoś wygadanego i przebojowego. Niektórzy lubią spokojniejsze osoby, więc akurat fobika mogą przygarnąć, o .