29 Kwi 2016, Pią 23:25, PID: 536768
Panowie, wybaczcie, ale napiszę bezpośrednio - problem tkwi w Was. Wytykanie mniej lub bardziej urojonych przywar kobietom oraz ujmowanie im nic Wam nie pomoże. Chyba, że to forma terapii, obrzydzanie sobie pewnych rzeczy, tylko nie bardzo rozumiem sens takiego działania, bo chyba każdy z Was cierpi z powodu samotności, a tego problemu nie rozwiąże ani prostytutka, ani gumowa lala, ani żadne zaklinanie rzeczywistości.
Doskonale Was rozumiem, bo sam taki byłem. Też szukałem źródeł swoich niepowodzeń w każdym zakamarku świata i tłumaczyłem się sam sobie, że nigdy nie uda mi się "coś tam" bo "coś tam". To droga donikąd.
Doskonale Was rozumiem, bo sam taki byłem. Też szukałem źródeł swoich niepowodzeń w każdym zakamarku świata i tłumaczyłem się sam sobie, że nigdy nie uda mi się "coś tam" bo "coś tam". To droga donikąd.