01 Maj 2016, Nie 0:10, PID: 537082
USiebie napisał(a):Na starcie wszyscy oceniają po wyglądzie, szczególnie jeśli chodzi o relacje damsko-męskie. Będzie Ci się chciało poświęcać czas na poznawanie kogoś w celach matrymonialnych w momencie kiedy wygląd tego kogoś kompletnie Ci nie leży? No oczywiście, ze nie. No i jeśli grego faktycznie jest aż takim bazylem jak twierdzi, to może faktycznie ma z tym problem. (różnica jest tak, że panie w przeciwieństwie do mężczyzn często gęsto wypierają się tego, jakoby wygląd miał na ich wybór jaki s większy wpływ, co jest oczywiście bujdą, pewnie stąd rozgoryczenie kolegi)
Grego twierdzi, że dziwki wychodzą taniej. (miał dziewczynę, więc chyba wie co mówi ) Druga sprawa, uważam, że zainteresowanie sobą dziewczyny, randki, spotkania, posuwanie znajomości coraz dalej itd. wcale nie jest łatwiejsze od pójścia do prostytutki, szczególnie dla fobika.
Raz jeszcze tłumaczę - po prostu to rozgoryczenie jest bezsensu skoro on sam kieruje się tym samym. Bujda? Jakoś dookoła cholernie dużo par gdzie klasycznie atrakcyjna kobieta jest razem z mniej klasycznie atrakcyjnym partnerem. A Twoje wypowiadanie się w imieniu kolegi jest bardzo romantyczne.
Co do tego,że dziwka wychodzi taniej, to chyba niezbyt, ale sama nie próbowałam Jak już to uczynię, to nie omieszkam się podzielić swoimi na ten temat wrażeniami
Po prostu chciałabym, żebyście wreszcie zrozumieli, że nie powinno się wszystkich mierzyć tą samą miarą. Mam tego cholernie dość, to naprawdę męczące. Jest masa kobiet, które są okropne, puste, lecą na kasę, wygląd czy inne duperele, ale i tyle samo jest facetów, którzy są totalnymi palantami. Po co wciąż się dzielimy: ty jesteś kobietą, więc jesteś taka, siaka i owaka, a ty jesteś facetem, więc jesteś taki siaki i owaki etc. Każdy z nas jest zupełnie inny.
Dangerous nie gardzę fobikami Po prostu i przykro bo wiesz, pojawiłam się na forum, gdzie uważałam, że są ludzie podobni do mnie, a tutaj te wszystkie podziały i narzekanie jakie to kobiety są złe... aż poczułam się winna bo jestem kobietą. Szczerze mówiąc, to kobiety mają przerąbane. Co do tego, ze dobrze ze jesteście sami - tu nie chodzi o facetów fobików - a facetów, którzy tak bardzo uogólniają i wygodnie dla siebie zrzucają winę na kogoś innego. To niesprawiedliwe, nie fair i przykre.
Co do łatki osoby przedmiotowo traktującej kobiety - widzisz, generalizowanie boli, nie? Mnie też boli, jak mi się wmawia, że jestem powierzchowna, wolę drani, blondynów, wysokich z niebieskimi oczami.
Zagadanie do kobiety - pierwszy krok, potem należy się na nią otworzyć, jak na przyjaciela, kogoś bliskiego, kogoś równego sobie. Zainteresowanie sobą? A nie wystarczy szczerość?