21 Gru 2015, Pon 16:58, PID: 497964
Alikene napisał(a):Przez długi czas wystarczały mi kontakty w szkole, potem porobiłam coś w domu, komp, rozrywka, zwykłe obowiązki i nie miałam czasu, by się zastanawiać nad tym, że nie mam życia towarzyskiego. Wtedy jeszcze nie miałam fobii, ale możliwe, że ułatwiłam jej to, by się rozwinęła, odcinając się od rówieśników. Teraz jestem sama z tym lękiem i zaczynam tracić wiarę, że to się zmieni. Najpierw trzeba zmienić siebie i swoje myślenie, by w ogóle myśleć o głębszych relacjach z innymi, czy w ogóle o relacjach jako takich. Nie ma to jak 24 godziny na dobę być świadomym swojej inności i izolacji.
Mam dokładnie identycznie
Dziś byłem wśród ludzi,tyle młodzieży ,widzę zagadująodchodzą do siebie.Mają swoje "paczki",Przytulają się dla mnie to kosmos.
Wszędzie ładne dziewczyny ehh to dobija i to bardzo
w autobusie to już katorga,całe ciało spięte,serce wali.Do tego kanar wpada(dobrze że bilet miałem).I te wszystkie spojrzenia ludzi którzy widzą że ze mną jest coś nie tak