20 Kwi 2017, Czw 8:22, PID: 628673
grego napisał(a):Ona nie poleciała na mój wygląd, ani ja na jej, bo sie poprostu nie widzieliśmy zanim nas do siebie pociągneło. Gdyby tak było to gwarantuje, że w realu nie zwróciła by na mnie uwagi bo nie byłem w jej typie, czyli wysoki blondyn o niebieskich oczach, nieraz mimowolnie o tym wspominała, że tacy ją kręcą. Ona zresztą też nie była w moim typie, za ładna, nie wiele niższa odemnie i blondynka (coś się blondynek bardziej boje ) co prawda farbowana. Pewnie powiecie, że spodobał się jej mój charakter, że to było takie prawdziwe uczucie bez zbytniego patrzenia się na wygląd, być może, ale co z tego?
A jakie jest to wasze wyjście, które mi tak zalecacie? Wierzyć, że wszyscy na świecie będą szczęśliwi? Że ktos za nas takimi zaakceptuje?
Ja wierzę, w to, że każdy znajdzie drugą połówkę, ale w swoim czasie. Dlatego warto czekać. Jednak nie bezczynnie. Moim zdaniem warto zająć się w tym "samotym" czasie sobą - zrozumieniem swojej fobii, pracą nad jej zmniejszaniem, rozwijaniem swoich pasji, być także otwartym na innych ludzi. Starać się poznać nowe osoby głębiej, nie tylko opakowanie.
A co do typów, to zawsze podobali mi się wysocy blondyni, a męża mam bruneta także jak człowiek kogoś pokocha, to jako osobę.