31 Mar 2022, Czw 18:42, PID: 856503
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31 Mar 2022, Czw 19:24 przez forgetall.)
Tak, fobik jest skazany na samotność.
Jeśli ktoś myśli, że może byc fobiczny i nie będzie sam to jest w wielkim błędzie. Nie chcesz być sam - pozbądź się fobii.
W ogóle trzeba zmienić postrzeganie siebie, tożsamość. Określanie siebie fobikiem z automatu stawia nas samych przed sobą jako tych gorszych, z wadą itp. To jest niskie poczucie wartości, zachowania z niskim statusem - totalna porażka w kontaktach.
POWODY:
Brak pewności siebie. Wchodząc głębiej w temat, chodzi o ogólną energię, a nie same pojedyncze zachowania czy słowa, co pewnie oburzone kobiety by wywnioskowały z mojego tekstu, tym samym sugerując mi, że jestem debilem.
Pewność siebie jest dla kobiet intuicyjnie wyznacznikiem statusu. Brak pewności, lękliwość, stłumiona energia sprawiają, że jest się odbieranym jako ktoś na samym dnie. Ludzie oceniają się po zachowaniu. Intuicyjnie. Nie da się oszukać natury. To decyduje o atrakcyjności. One będą czuć obrzydzenie na myśl o byciu z kimś kto prezentuje niski status.
To wystarczający powód do bycia samemu. Sam się wielokrotnie przekonywałem jak dziewczyny mówiły mi, że jestem przystojny, inteligentny i "fajny" (w sensie, że i było im mnie żal), ale nie chciały kontynuować znajomości.
Do tego jeszcze dochodzi słaby humor, który jest (intuicyjnie) wyznacznikiem słabych zasobów. Podobnie jak w przypadku pewności siebie i statusu, ocena jest intuicyjna, nieświadoma. Nie ma znaczenia kasa, chyba, że na mało inteligentne społecznie dziewczyny - ma znaczenia humor, który świadczy o kasie. Oczywiście można nie mieć kasy, ale dobry humor i wtedy jest się atrakcyjnym.
Do tego dochodzi słabe wygadanie (rozgadanie, mniej ważne nawet, co się mówi), które jest (intuicyjnie) wyznacznikiem inteligencji.
Zdarzają się przypadki fobików, którzy dostali w wychowaniu jakieś zachowania, które pozwoliły im znaleźć dziewczynę. Chodzi o traktowanie kobiet w rozmowie np.: bycie zaczepnym, czy samemu sytuowanie się wyżej.
Zadziwia mnie, że poznałem dziesiątki fobików i żaden nie chciał wziąć się za siebie i wyjść z fobii. (nie pisze o pojedynczych próbach, czy o gadaniu na terapii, bo to nic nie daje). Po prostu nie zdajecie sobie sprawy z tego, że będziecie sami.
Wszyscy których poznałem kilka lat temu i byli sami nadal są sami.
Jeśli ktoś myśli, że może byc fobiczny i nie będzie sam to jest w wielkim błędzie. Nie chcesz być sam - pozbądź się fobii.
W ogóle trzeba zmienić postrzeganie siebie, tożsamość. Określanie siebie fobikiem z automatu stawia nas samych przed sobą jako tych gorszych, z wadą itp. To jest niskie poczucie wartości, zachowania z niskim statusem - totalna porażka w kontaktach.
POWODY:
Brak pewności siebie. Wchodząc głębiej w temat, chodzi o ogólną energię, a nie same pojedyncze zachowania czy słowa, co pewnie oburzone kobiety by wywnioskowały z mojego tekstu, tym samym sugerując mi, że jestem debilem.
Pewność siebie jest dla kobiet intuicyjnie wyznacznikiem statusu. Brak pewności, lękliwość, stłumiona energia sprawiają, że jest się odbieranym jako ktoś na samym dnie. Ludzie oceniają się po zachowaniu. Intuicyjnie. Nie da się oszukać natury. To decyduje o atrakcyjności. One będą czuć obrzydzenie na myśl o byciu z kimś kto prezentuje niski status.
To wystarczający powód do bycia samemu. Sam się wielokrotnie przekonywałem jak dziewczyny mówiły mi, że jestem przystojny, inteligentny i "fajny" (w sensie, że i było im mnie żal), ale nie chciały kontynuować znajomości.
Do tego jeszcze dochodzi słaby humor, który jest (intuicyjnie) wyznacznikiem słabych zasobów. Podobnie jak w przypadku pewności siebie i statusu, ocena jest intuicyjna, nieświadoma. Nie ma znaczenia kasa, chyba, że na mało inteligentne społecznie dziewczyny - ma znaczenia humor, który świadczy o kasie. Oczywiście można nie mieć kasy, ale dobry humor i wtedy jest się atrakcyjnym.
Do tego dochodzi słabe wygadanie (rozgadanie, mniej ważne nawet, co się mówi), które jest (intuicyjnie) wyznacznikiem inteligencji.
Zdarzają się przypadki fobików, którzy dostali w wychowaniu jakieś zachowania, które pozwoliły im znaleźć dziewczynę. Chodzi o traktowanie kobiet w rozmowie np.: bycie zaczepnym, czy samemu sytuowanie się wyżej.
Zadziwia mnie, że poznałem dziesiątki fobików i żaden nie chciał wziąć się za siebie i wyjść z fobii. (nie pisze o pojedynczych próbach, czy o gadaniu na terapii, bo to nic nie daje). Po prostu nie zdajecie sobie sprawy z tego, że będziecie sami.
Wszyscy których poznałem kilka lat temu i byli sami nadal są sami.