19 Paź 2014, Nie 16:02, PID: 416830
Witam Piszę tu po to... W sumie sama nie wiem po co. Może ktoś mi coś poradzi? Może ktoś z was tak miał...? Tak gdzieś mniej więcej od miesiąca zaczęło się ze mną dziać coś dziwnego. Przestało mi zależeć. Na nauce, na relacjach z innymi, po prostu na życiu. Uważam że wszystko co robię jest takie bezsensowne. Nic mi się nie chce, nic nie wiem. Poszłambym gdzieś, porobiła coś ciekawego ale w sumie po co? Sama nie pójdę, bo jeszcze bardziej będę rozmyślać o swoim życiu a i tak nie mam z kim wyjść. Pozatym mieszkam na wsi i nie ma co tu za bardzo robić. Ciągle jestem spąca, zamyślona. W szkole niby mam koleżanki. Z jedną często pisałam smsy. Teraz odpowiadam jej w pół słówka. Gdy dzwoni druga nawet nie odbieram telefonu. Bo po co? Jakoś nie widzę sensu w tym wszystkim. W swoim życiu. Nie wiem już co mam robić. Pozatym ciągle jestem smutna, złamana, często boli mnie głowa. Wstydzę się tego jak wyglądam i wstydzę się swojego ciała, chociaż kilka razy słyszałam że jestem śliczna czy coś... Najchętniej zamknęłabym się w domu. No i w sumie to robię, bo wracam ze szkoły i siedzę zamknięta w swoim pokoju. Nie wiem co się ze mną dzieje. Wydaje mi się ze nawet gdy bym teraz odeszła na tamten świat nikt by nie płakał. Chcę żyć normalnie. Jak wszyscy. Inni nie wiedzą co czuję. Chce być normalna. Chce żyć jak inni, ale teraz to już tak strasznie nisko upadłam jak nigdy. Nie zależy mi nawet na życiu, nic mnie nie obchodzi, nie mam na nic energii. Co ja mam robić? Najgorsze jest to że mam dopiero 17 lat. Boję się co będzie dalej. Kompletnie nie wiem co dalej. Jestem tym wszystkim tak bardzo zmęczona. Istnieje ale nie żyję...