16 Sty 2017, Pon 22:39, PID: 609009
Cytat:chcesz to nazywaj tak wielkiego mysliciela , masz racje ludzie sa super
Wiesz, trochę go sam obrażasz, sprowadzając jego myśl do stwierdzenia "ludzie są źli".
16 Sty 2017, Pon 22:39, PID: 609009
Cytat:chcesz to nazywaj tak wielkiego mysliciela , masz racje ludzie sa super Wiesz, trochę go sam obrażasz, sprowadzając jego myśl do stwierdzenia "ludzie są źli".
17 Sty 2017, Wto 0:52, PID: 609047
Placebo napisał(a):Radziłabym przestać się frustrować bo niestety żyjemy w takim świecie, a nie innym i nie zmienimy go. Nie jest nam tu wygodnie ale jesteśmy w dużej mniejszości i to kogo obchodzi, że nam może jest źle. To MY mamy ze sobą problemy, to ze sobą musimy walczyć i musimy dążyć do tego, żeby się dostosować, a nie oni. o to to stawianie siebie w opozycji do całego świata, to coś (chociaż nie chcę nikomu forsować swoich poglądów, więc zaznaczam: wg mnie) z czego w pewnym momencie powinno się po prostu wyrosnąć, zamiast płynąć na fali alienacji, niezrozumienia i wywindowanego ego ponad ludźmi do czasów gorzkiej starości, bo jest się ślepym na to, że to w nas leży problem
17 Sty 2017, Wto 22:49, PID: 609203
Urthon napisał(a):Cytat:chcesz to nazywaj tak wielkiego mysliciela , masz racje ludzie sa super nie sprowadzam jego mysli do jednej, to tylko cytat Tak, ale prezentujesz go jako reprezentatywny, więc dla odbiorcy twojego posta Schopenhauer, to ten co uważa że ludzie są źli, a to jest spłycenie. - U
19 Sty 2017, Czw 18:14, PID: 609615
ostatnio cos mniej nienawidze ludzi, moze to przez to ze czesto z nimi przebywam, pracuje z nimi juz 8 miesiecy i faktycznie nie sa tacy zli tylko sobie dogaduja co jakis czas xD, moja nienawisc musi sie brac z myslenia o tym ze kazdy mnie nienawidzi bez powodu, a to wynioslem ze szkoly i poprzedniej pracy, ale teraz widze ze to nie prawda w 100% tak naprawde ludzie nawet nie zawracaja sobie mna glowy ehh, to tak samo jak ja nimi ostatnio.
25 Sty 2017, Śro 14:37, PID: 610921
Kiedyś miałam podobnie. Gardziłam ludźmi. Nienawidziłam. Byłam arogancka i wredna. Z czasem to się zmieniło. Może dzięki terapii
25 Sty 2017, Śro 19:13, PID: 610967
moze to poprostu kwestia dojrzewania, choc u mnie sie to nie zapowiada zebym sie zmienil
26 Sty 2017, Czw 15:54, PID: 611101
Boże, jak ja was wszystkich nienawidzę..
wszystkich, których się da A najbardziej nienawidzę potrzeby kochania ludzi, na końcu i tak zawodzą, rozczarowują. Im bardziej kocham, tym bardziej to boli, nienawidzę ich Ja im więcej przebywam z ludźmi, tym bardziej ich nienawidzę. Mogą się o mnie troszczyć, ale wystarczy jeden błąd i skrajnie ich nienawidzę, z powodu bólu, jaki mi zadali. Codziennie cierpię, wystarczy jedno słowo, aby mnie zranić. Tak łatwo mnie namówić do samobójstwa, namówcie mnie i tak nie mam po co żyć, może w końcu nabiorę odwagii. Rzadko kiedy jestem wredna, najczęściej tej nienawiści nie pokazuję. Po prostu.. mam dosyć wszystkich ludzi, wszystkich którzy mnie wykorzystują, nienawidzę ich Wszyscy mnie wykorzystują, nieważne czy zmieniam otoczenie, zawsze tak się to kończy Nienawidzę siebie, bo przyciągam takich ludzi, zawsze kończę w ten sam sposób, nienawidzę siebie Wydaje mi się, że nienawiść do ludzi jest bardziej objawem depresji, niż fobii społecznej..
26 Sty 2017, Czw 17:09, PID: 611121
mam podobnie z ludzmi, juz czasami na wejsciu do pracy odrazu ich nienawidze bez powodu, wogole milosc tez jest do niczego, tak jak mowisz to tylko uczucie ktore tez przemija jak z reszta wszystko w tym swiecie
26 Sty 2017, Czw 17:41, PID: 611131
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Sty 2017, Czw 17:42 przez Mar.)
Najgorsze, gdy dowiesz sie, ze cała ta miłość od początku nie istniała, że jesteś wytworem czyjegoś egoizmu, gdzie nie masz żadnej wartości, jedynie zostałeś nauczony wszystkiego, by dawać, to czego ten twórca potrzebuje
Mój ojciec przynajmniej od początku uważał mnie za , nie dawał nadziei i jej nie zabierał. Matka, przyjaciele, wszyscy wokół, dawali nadzieję, mówili jak jestem wartościowa, że kochają a później przeczyli swoim działaniem, próbując mnie kontrolować i wykorzystywać. Dawali, by dostać jeszcze więcej. Wszyscy w moim życiu tworzyli mnie tak, abym dawała im, nie wymagając niczego w zamian, wszyscy chcieli stworzyć swoją kukiełkę, maskotkę. Dla ludzi jestem nikim, zwykłą lalką, do pomagania i miłości, jak się buntowałam, to byłam potworem, nie rozumieli mnie, uważali że mi na nich nie zależy. Pier**lę to, już nigdy więcej W moim życiu było pełno zaburzonej miłości
29 Sty 2017, Nie 14:07, PID: 611665
to widzę nieźle, mój ziomeczek ma identycznie, jeszcze wcześniej uwielbiał ludzi, wszędzie ze mną chodził, gdzie się dało, zapijaliśmy mordy na domówkach do upadłego, darliśmy ryje że kochamy życie i ludzi, ja oczywiście kocham, a on już od tyłu miesięcy totalny odludek społeczny, nienawidzi wszystkich i wszystkiego, leży tylko i użala się nad sobą, a najgorsze jest to że nikt mu pomóc nie umie bo z nikim nie gada, tylko ze mną ale też od niechcenia, choć jest moim najlepszym przyjacielem, gościa nie zostawię nawet jak stał się moim totalnym przeciwieństwem, zastanawia mnie tylko skąd tak nagła nienawiść się u niego wzięła
29 Sty 2017, Nie 15:49, PID: 611693
wax and wire napisał(a):to widzę nieźle, mój ziomeczek ma identycznie, jeszcze wcześniej uwielbiał ludzi, wszędzie ze mną chodził, gdzie się dało, zapijaliśmy mordy na domówkach do upadłego, darliśmy ryje że kochamy życie i ludzi, ja oczywiście kocham, a on już od tyłu miesięcy totalny odludek społeczny, nienawidzi wszystkich i wszystkiego, leży tylko i użala się nad sobą, a najgorsze jest to że nikt mu pomóc nie umie bo z nikim nie gada, tylko ze mną ale też od niechcenia, choć jest moim najlepszym przyjacielem, gościa nie zostawię nawet jak stał się moim totalnym przeciwieństwem, zastanawia mnie tylko skąd tak nagła nienawiść się u niego wzięła Naprawdę super z Twojej strony, że się tak o niego martwisz i chcesz mu pomóc. Chciałabym mieć takiego przyjaciela... A co do pomocy, to nie wiem, pasowałoby go namówić na wizytę u psychologa bądź psychiatry. Albo to i to.
29 Sty 2017, Nie 17:40, PID: 611715
Rozszczepiona napisał(a):wax and wire napisał(a):to widzę nieźle, mój ziomeczek ma identycznie, jeszcze wcześniej uwielbiał ludzi, wszędzie ze mną chodził, gdzie się dało, zapijaliśmy mordy na domówkach do upadłego, darliśmy ryje że kochamy życie i ludzi, ja oczywiście kocham, a on już od tyłu miesięcy totalny odludek społeczny, nienawidzi wszystkich i wszystkiego, leży tylko i użala się nad sobą, a najgorsze jest to że nikt mu pomóc nie umie bo z nikim nie gada, tylko ze mną ale też od niechcenia, choć jest moim najlepszym przyjacielem, gościa nie zostawię nawet jak stał się moim totalnym przeciwieństwem, zastanawia mnie tylko skąd tak nagła nienawiść się u niego wzięła Czuje taki obowiązek, znamy się od małego dzieciaka, nasze mamy mamy się przyjaźnią A co do psychologa to już próbowałem, mówi bym ja poszedł i chamsko się odnosi, więc nie bardzo
29 Sty 2017, Nie 20:06, PID: 611739
poprostu szlag go trafil, jak glebiej sie popatrzyl na swiat ; X
29 Sty 2017, Nie 21:24, PID: 611751
Amcio napisał(a):poprostu szlag go trafil, jak glebiej sie popatrzyl na swiat ; X a pieprzenie
29 Sty 2017, Nie 21:52, PID: 611763
Warto zastanowić się czasem czy to wina ludzi, że nas zawodzą czy możne nas samych bo mamy co do nich zbyt wysokie wymagania i oczekiwania? Nie można oczekiwać od wszystkich wokół, że będą nas kochali, zwłaszcza jak sami do siebie żywimy nienawiść bo ludzie to widzą i traktują nas podobnie jak my sami siebie. Nie mając do siebie np. szacunku czy nie okazując go innym ciężko oczekiwać od innych, że będą dla nas mili, kochani i nigdy nas nie zawiodą. To w porządku oczekiwać tyle ile samemu ma się do zaoferowania ale trzeba pamiętać, że nie każdy da ci tyle ile ty dasz mu bo ludzie są egoistami, większymi czy mniejszymi i do pewnego stopnia to ok, o ile nie ranią celowo dla własnych korzyści. Lepiej nie oczekiwać zbyt wiele od ludzi bo można się boleśnie zawieść. Dając coś komuś trzeba pamiętać, że nikt nie ma obowiązku tego odwzajemniać, chyba, że chodzi o rzeczy materialne - jak dajesz to zwracasz ale z innymi, jak uczucia jest już dużo trudniej. Czasem jest niestety tak, że im bardziej kochasz innych tym mniej oni będą cię kochać. Trzeba kochać siebie przede wszystkim
29 Sty 2017, Nie 23:00, PID: 611783
Co do tego egoizmu. To smutne, że tak naprawdę każdy jest zamknięty na swojej małej planetce o nazwie "ja". To, co napisałaś, Placebo, jest bardzo prawdziwe, jednocześnie przygnębiające. Często sama o tym myślę i dlatego tak mnie to może poruszyło, gdy czytam to u kogoś innego (choć to są bardzo oczywiste i często spotykane wnioski). To pokazuje, że każdy tak naprawdę gra tu dla siebie i wszelkie sojusze są co najwyżej tymczasowe - w ostatecznym rozrachunku każdy jest zdany tylko na siebie. A jak ktoś jest nieudacznikiem, to odpada. Bo skoro każdy może polegać tylko na własnych siłach, to co poradzą niedostosowani, ci, których zasoby są niewystarczające do przetrwania.
29 Sty 2017, Nie 23:05, PID: 611791
Nic nie poradzą.
Nie każdemu jest dane to wszystko co 99% społeczeństwa uważa za normę w życiu.
29 Sty 2017, Nie 23:55, PID: 611835
Placebo napisał(a):Warto zastanowić się czasem czy to wina ludzi, że nas zawodzą czy możne nas samych bo mamy co do nich zbyt wysokie wymagania i oczekiwania? Nie można oczekiwać od wszystkich wokół, że będą nas kochali, zwłaszcza jak sami do siebie żywimy nienawiść bo ludzie to widzą i traktują nas podobnie jak my sami siebie. Nie mając do siebie np. szacunku czy nie okazując go innym ciężko oczekiwać od innych, że będą dla nas mili, kochani i nigdy nas nie zawiodą. To w porządku oczekiwać tyle ile samemu ma się do zaoferowania ale trzeba pamiętać, że nie każdy da ci tyle ile ty dasz mu bo ludzie są egoistami, większymi czy mniejszymi i do pewnego stopnia to ok, o ile nie ranią celowo dla własnych korzyści. Lepiej nie oczekiwać zbyt wiele od ludzi bo można się boleśnie zawieść. Dając coś komuś trzeba pamiętać, że nikt nie ma obowiązku tego odwzajemniać, chyba, że chodzi o rzeczy materialne - jak dajesz to zwracasz ale z innymi, jak uczucia jest już dużo trudniej. Czasem jest niestety tak, że im bardziej kochasz innych tym mniej oni będą cię kochać. Trzeba kochać siebie przede wszystkim Święta racja, coś w tym stylu
30 Sty 2017, Pon 14:20, PID: 612011
Placebo napisał(a):Warto zastanowić się czasem czy to wina ludzi, że nas zawodzą czy możne nas samych bo mamy co do nich zbyt wysokie wymagania i oczekiwania? Nie można oczekiwać od wszystkich wokół, że będą nas kochali, zwłaszcza jak sami do siebie żywimy nienawiść bo ludzie to widzą i traktują nas podobnie jak my sami siebie. Nie mając do siebie np. szacunku czy nie okazując go innym ciężko oczekiwać od innych, że będą dla nas mili, kochani i nigdy nas nie zawiodą. To w porządku oczekiwać tyle ile samemu ma się do zaoferowania ale trzeba pamiętać, że nie każdy da ci tyle ile ty dasz mu bo ludzie są egoistami, większymi czy mniejszymi i do pewnego stopnia to ok, o ile nie ranią celowo dla własnych korzyści. Lepiej nie oczekiwać zbyt wiele od ludzi bo można się boleśnie zawieść. Dając coś komuś trzeba pamiętać, że nikt nie ma obowiązku tego odwzajemniać, chyba, że chodzi o rzeczy materialne - jak dajesz to zwracasz ale z innymi, jak uczucia jest już dużo trudniej. Czasem jest niestety tak, że im bardziej kochasz innych tym mniej oni będą cię kochać. Trzeba kochać siebie przede wszystkimTa, uznawanie każdego odchylenia od altruizmu jako egoizm... to nie jest racjonalnie myślenie, nie, nie, egoizm. Mówisz, że ludzie są egoistami, po czym sama do tego namawiasz. Błąd atrybucji, to nie ludzie są egoistami, to inni ludzie ich do tego zmusili.
31 Sty 2017, Wto 0:10, PID: 612127
Ja to odebrałam inaczej - wydaje mi się, że raczej chodziło o to, że wszyscy są egoistami, także my i powinniśmy sobie to uświadomić i zaakceptować tę naturę rzeczywistości, zamiast na siłę ją naginać do nieistniejącego ideału, a nie o to, że wszyscy wokół poza obserwatorem są egoistami on też jest już egoistyczny z natury, więc powinien przestać "kopać się z koniem" i wymagać nie wiadomo czego od innych i siebie i po prostu skupić się na sobie, bo nikt inny tego za niego nie zrobi.
31 Sty 2017, Wto 0:57, PID: 612145
Piszę Proxi o zdrowym egoizmie, właśnie chciałam zwrócić uwagę, że to jest ok, poza momentami, kiedy ktoś przesadza i celowo sprawia komuś krzywdę, żeby coś zyskać. O to mi chodzi, o czy pisze Kra_Kra, że trzeba egoizm w ludziach zaakceptować bo to część naszej natury. Każdy racjonalnie myślący człowiek będzie dbał w pierwszej kolejności o siebie i nie ma w tym nic złego. Oczywiście fajnie byłoby, żeby wszyscy byli altruistami, wszyscy się kochali itd. ale nigdy nie będziemy żyć w utopii, nawet nie róbmy sobie nadzieji, ludźmi kurcze jesteśmy, nie aniołami...
31 Sty 2017, Wto 2:31, PID: 612161
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31 Sty 2017, Wto 2:32 przez Radek.)
Nie wiem czy altruizm w ogóle istnieje, nawet jak się bezinteresownie coś dobrego dla kogoś zrobi, to czy nie robi się tego tak naprawdę dla poprawienia własnego samopoczucia?
To normalne, że w kontaktach międzyludzkich, obojętnie na jakim poziomie, obie strony muszą coś na nich zyskiwać lub chociaż mieć taką perspektywę.
31 Sty 2017, Wto 2:46, PID: 612163
Radek napisał(a):To normalne, że w kontaktach międzyludzkich, obojętnie na jakim poziomie, obie strony muszą coś na nich zyskiwać lub chociaż mieć taką perspektywę.Oczywiście, że tak. Myślę, że cokolwiek w życiu człowiek robi, robi to dla jakichś własnych korzyści. Nie musi to chyba wykluczać altruizmu, bo można np. pomagać drugiemu człowiekowi i samemu z tego czerpać, choćby przez to, że się człowiek wtedy czuje komuś potrzebny. Myślę, że wiele zachowań ludzkich jest jednocześnie po części i altruistycznych, i egoistycznych ale jak człowiek jest rozsądny to zawsze będzie tam trochę tego egoizmu bo on jest potrzebny, żeby przetrwać tak na prawdę. Jak człowiek za bardzo będzie dbał o innych, a nie będzie potrafił zadbać o siebie wiecznie będzie na tym cierpiał a inni będą zyskiwać
31 Sty 2017, Wto 11:13, PID: 612213
Przecież to normalne, że trzeba trochę być w życiu egoistą, Ci co tak się wszystkimi przejmują i wszystkim to nic w życiu nie osiągają i taka jest niestety prawda
|
|