04 Lis 2012, Nie 18:58, PID: 323609
Pudło, pisałem to w bardzo dobrym nastroju, dalekim od wyładowywania frustracji. Poza tym - z góry przerosiłem, na wypadek, gdyby moje pierwsze zdanie nie miało w twoim przypadku nic wspólnego z rzeczywistością. Ostatnio jednak problemy typu fobia kojarzą mi się albo z wpływem rodziców, albo z brakiem uwagi i pomocy z ich strony gdy zły wpływ ma na nas cos innego niz dom rodzinny. Tyle. A co do reszty posta - to chyba sie w większości zgadzamy, zę przyplątywanie sie i liczenie na to, to niestety mit/rzadka sytuacja. I chyba większość mojego posta o tym była, prawda?
Język taki jest, jak fobia nei dokucza i umysł w pozostaje w miarę jasny
Język taki jest, jak fobia nei dokucza i umysł w pozostaje w miarę jasny