28 Lip 2016, Czw 0:44, PID: 561887
Myślę, że na Twoje problemy mogło mieć wpływ to wyzywanie od "brudasa", być może przez to zamknąłeś się w sobie. Niestety dzieci bywają okrutne dla rówieśników i nie zdają sobie sprawy, że mogą komuś s+ć życie. Mój kolega z gim też był wyśmiewany, bo był bardzo pulchny i mało się odzywał, jednak spotkałam go niedawno i to nie ten sam człowiek! Ma dziewczynę, pracę, da się z nim normalnie, fajnie porozmawiać. On ma swoje hobby i dzięki niemu poznał swoją dziewczynę, może ty również powinieneś się czymś zająć? Na pewno też przy okazji rozładowałbyś stres. Może po prostu boisz się wchodzić w relację z ludźmi, bo cały czas pamiętasz to przezywanie z okresu podstawówki, może boisz się, że ludzie znowu Cię skrzywdzą. Warto byłoby to przepracować z psychologiem. Nie pozwól, żeby przeszłość przysłaniała Ci teraźniejszość. Trzeba się chyba jakoś uodpornić na przykrości ze strony innych ludzi, bo tacy chamscy ludzie są i będą, jednak ważne, abyś pamiętał, że nie wszyscy są tacy. Dobrze by było jakbyś znalazł sobie chociaż jedną ostoję. W okresie szkolnym sporo wycierpiałeś, to musiało być dla Ciebie okropne przeżycie, jednak pora już zamknąć ten rozdział. Nie jesteś już tamtym zagubionym, wagarującym dzieckiem, jesteś dorosłym mężczyzną, który ma pracę i marzenia, jeżeli masz pasję, to to zawsze ma sens. Większy sens ma podejmowanie działania niż zarzucanie tego i użalanie się nad sobą. Mówisz zmienić swoje podejście do otoczenia, wmówić sobie, że jesteś wartościową osobą i olać to co myślą sobie inni. Pomyśl sobie, że Ci wszyscy ludzie w busie sami nie są idealni, a i tak mają czelność się gapić na kogoś albo nawet obgadać. Trzeba brać przykład z tej ich pewności siebie. Możesz sobie powtarzać jakieś afirmacje motywujące np. jedziesz w busie i ludzie się gapią jak wsiadasz, to wtedy powiedz sobie: Mam w dup*e co myślą o mnie inni ludzie. Nikt nie jest idealny. Nie odtrącaj ludzi, bo oni choć nieidealni, to są lekarstwem na Twoje smutki.