04 Wrz 2017, Pon 16:33, PID: 710591
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Wrz 2017, Pon 18:56 przez Niewiem3.)
Jak ktoś napisał samotność, a celowe przebywanie samemu nie jest tym samym. Samotność jest zła, a celowe przebywanie samemu dobre. Można spędzać czas tak jak się chce bez narzucenia przez inne osoby ich sposobów spędzania czasu np. siedzenia przy stole i nie robienia niczego konstruktywnego. Jeśli spędzasz czas z innymi musisz być po części zależna od ich postanowień i czasem bycie samemu każdemu jest potrzebne, bo inaczej ciężko mieć jakieś osiągnięcia na polu niezależnym.
Nie trzeba słuchać czyichś uwag i pytań - "Dlaczego robisz tak, a nie inaczej, czemu to i tamto, a ty nie umiesz, a ty jesteś odludkiem, a ty jesteś introwertykiem, czemu jeszcze nie masz wykształcenia, czemu nie masz dzieci, ślubu i jesteś głupia?" itp. - Lepiej przebywać samemu niż konfrontować się z ludźmi, którzy budują na tobie poczucie własnej wartości zamiast porozmawiać o czymś nie złośliwym.
Ogólnie będąc samemu najlepiej się wykonuje zadania, które nie wymagają rozproszenia i skupienia uwagi- lepiej się myśli w ciszy, niż tam gdzie wzajemnie się przekrzykują jakieś osoby i wykazują swoje nadmierne emocje,
Można przeczytać masę książek.
Co innego samotność kiedy w bólu wiesz, że inni świetnie się bawią na festiwalach, a nie uwzględnili w tym zaproszenia ciebie. Samotność jest wtedy kiedy chcesz się z kimś spotkać, a musisz pisać na portalach internetowych i społecznościowych i jest to bezproduktywne, bo nie wynikają z tego większe relacje. Kiedy nie oglądasz filmów tylko ludzi na youtubie o których masz wrażenie, że mówią bezpośrednio do ciebie, a tak naprawdę się nie poznacie nigdy. Kiedy spędzasz czas przy komputerze z braku laku, bo nikt się tobą nie interesuje. Samotność nie ma żadnych pozytywów, bo każdy chce być adorowany i bardzo lubiany i jeśli gdzieś się to sypie jest smutno.
Samotność boli, kiedy czujesz, że jesteś fajną osoba, a nie jesteś tak lubiany jak zwykła dziewczyna, która studiuje nudny kierunek, czy inny Seba z podwórka tylko nikogo nie grasz i nie szczerzysz zębów do każdego przechodnia i nie szczypiesz każdego na ulicy z pytaniem "hej yo co tam", bo byś padł ze wstydu.
Nie trzeba słuchać czyichś uwag i pytań - "Dlaczego robisz tak, a nie inaczej, czemu to i tamto, a ty nie umiesz, a ty jesteś odludkiem, a ty jesteś introwertykiem, czemu jeszcze nie masz wykształcenia, czemu nie masz dzieci, ślubu i jesteś głupia?" itp. - Lepiej przebywać samemu niż konfrontować się z ludźmi, którzy budują na tobie poczucie własnej wartości zamiast porozmawiać o czymś nie złośliwym.
Ogólnie będąc samemu najlepiej się wykonuje zadania, które nie wymagają rozproszenia i skupienia uwagi- lepiej się myśli w ciszy, niż tam gdzie wzajemnie się przekrzykują jakieś osoby i wykazują swoje nadmierne emocje,
Można przeczytać masę książek.
Co innego samotność kiedy w bólu wiesz, że inni świetnie się bawią na festiwalach, a nie uwzględnili w tym zaproszenia ciebie. Samotność jest wtedy kiedy chcesz się z kimś spotkać, a musisz pisać na portalach internetowych i społecznościowych i jest to bezproduktywne, bo nie wynikają z tego większe relacje. Kiedy nie oglądasz filmów tylko ludzi na youtubie o których masz wrażenie, że mówią bezpośrednio do ciebie, a tak naprawdę się nie poznacie nigdy. Kiedy spędzasz czas przy komputerze z braku laku, bo nikt się tobą nie interesuje. Samotność nie ma żadnych pozytywów, bo każdy chce być adorowany i bardzo lubiany i jeśli gdzieś się to sypie jest smutno.
Samotność boli, kiedy czujesz, że jesteś fajną osoba, a nie jesteś tak lubiany jak zwykła dziewczyna, która studiuje nudny kierunek, czy inny Seba z podwórka tylko nikogo nie grasz i nie szczerzysz zębów do każdego przechodnia i nie szczypiesz każdego na ulicy z pytaniem "hej yo co tam", bo byś padł ze wstydu.