12 Maj 2012, Sob 19:32, PID: 301529
e... moj byl szczęśliwie bez gwiazdeczek, ale tez czulem sie tam niewidzialny, jak wszędzie. (A zaciagniety... hmm... trochę "siłą", ale tak włąsciwie to w głebi duszy sam chciałem i najmilej mimo wszystko to wspominam z calego liceum...) Tyle, ze niewidzialność nie doskwiera tak mocno, jak masz probe albo kocert, bo wszyscy sa zajeci tym samym, nie doskwiera tez na lekcji... przerwy, o tak, tu było kiepsko...
No, a jak jedziesz autokarem z klasą kilka godzin i głownie słuchasz innych... to już w ogóle jest "niefajnie"
Ech, stare zmarnowane czasy.
No, a jak jedziesz autokarem z klasą kilka godzin i głownie słuchasz innych... to już w ogóle jest "niefajnie"
Ech, stare zmarnowane czasy.