25 Wrz 2015, Pią 0:55, PID: 474420
Dobija mnie już ta samotność i świadomość że to się już nie zmieni, że zawsze tak będzie. Przeżyje sobie całe życie nie mając nikogo, komu na mnie trochę zależało. Nawet jak myślę o swoim pogrzebie to zastanawiam się co będą myśleć o mnie ci ludzie którzy przyjdą widząc jak niewielu się stawiło.
Za kilka dni zaczynają się studia, znowu obecność tych wszystkich szczęśliwych w swoim towarzystwie, wesołych rozmawiających ludzi tylko dosadniej mi uświadomi, że do nich nie pasuje. Znów idąc korytarzem będę tylko myślał o tym, że jestem sam, całkiem sam, a wokół tyle ludzi którzy nie zwraca ma mnie uwagi, dla których będę niewidoczny.
Jestem chyba jedynym studentem na roku, który żałuję, że mamy mało zajęc. Będę ciągle siedział w domu i rozmyslal o swojej samotności.
Za kilka dni zaczynają się studia, znowu obecność tych wszystkich szczęśliwych w swoim towarzystwie, wesołych rozmawiających ludzi tylko dosadniej mi uświadomi, że do nich nie pasuje. Znów idąc korytarzem będę tylko myślał o tym, że jestem sam, całkiem sam, a wokół tyle ludzi którzy nie zwraca ma mnie uwagi, dla których będę niewidoczny.
Jestem chyba jedynym studentem na roku, który żałuję, że mamy mało zajęc. Będę ciągle siedział w domu i rozmyslal o swojej samotności.