12 Kwi 2012, Czw 19:34, PID: 298245
Taaaa..... ja niemalże nieustannie czuję się jakby mnie nie było. Tak się czuję jak wyjdę i tak się czuję (a nawet bardziej) w domu. Jest on (niby) a jakoby go nie było. Jest jeszcze gorzej, że.... zwykle dla innych jestem kiedy czegoś ode mnie potrzebują... nigdy mnie nie ma kiedy ja potrzebuję coś od nich (nawet nie-materialnie ale jakiegoś poczucia więzi, jakiejś bliskości). I to pogłębia tylko moje poczucie nie-bycia.